Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 22-03-2019
W myśl przyjętego przez rząd projektu ustawy o opiece zdrowotnej nad dziećmi w szkole każde dziecko ma mieć równy dostęp do leczenia. Nad zdrowiem młodego pokolenia czuwać ma pielęgniarka środowiskowa i stomatolog. Pielęgniarka będzie przyjmować w gabinecie profilaktyki zdrowotnej, z kolei stomatolog może leczyć zęby także w dentobusie.
Czy opieka stomatologiczna w szkole w tym wymiarze wystarczy do skutecznego zapobiegania chorobom jamy ustnej i czy faktycznie każde dziecko będzie mogło skorzystać z wizyty u stomatologa szkolnego w gabinecie dentystycznym stacjonarnym bądź w dentobusie? Związek Miast Polskich podchodzi do tego sceptycznie, gdyż wielokrotnie wskazywał, że jeśli nie zwiększą się nakłady Narodowego Funduszu Zdrowia na stomatologię dziecięcą, to należący do szkoły gabinet dentystyczny, którego wyposażenie kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych, będzie niewykorzystany.
Finanse to temat drażliwy – także w zakresie zapewnienia przez szkoły pomieszczeń na gabinet, mediów, ochrony i sprzątania. Opłacenie tych wydatków rocznie przeciętnie wynosi ok. 20 tys. zł. Jak podaje „Rzeczpospolita”, zdaniem Związku Miast Polskich ustawa powinna gwarantować szkołom możliwość odpłatnego wynajmowania powierzchni.