Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia

- 31-07-2017
Oczywiste, że jeśli ktoś podejmuje pracę lub zakłada działalność, to chce na tym zarabiać i się dorabiać. Z wypowiedzi jednego z dentystów, zamieszczonej w „Expressie Ilustrowanym” (wyd. z dn. 28.07.2017 r.) wynika, że na kontrakcie z NFZ o zarobek trudno:
– Ubiegałem się o kontrakt na leczenie zębów łodzian w ramach NFZ. Złożyłem ofertę, w której napisałem, że chciałbym zatrudnić jednego stomatologa na pełny etat, a drugiego na pół. Dostałem kontrakt na 5 tys. 400 zł miesięcznie. Z tych pieniędzy muszę zapłacić za wynajęcie gabinetu, kupić materiały do leczenia zębów, zapłacić obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej i opłacić pracownika. A gdzie zysk? Pracuję w okolicy, w której pacjenci nie korzystają z płatnych usług stomatologicznych. Chodzą po węgiel z wiaderkiem, bo nie stać ich, aby zapłacić za transport.
Stomatolog zwraca też uwagę, że negocjacje z NFZ polegają na tym, że albo bierze się, co dają, albo nie dostaje się nic.
Źródło: „Express Ilustrowany”