Dentofobia ma potężną moc uniemożliwiania przeprowadzenia zabiegów lub choćby tylko poważnego utrudniania leczenia zębów. Dzięki postępowi technologicznemu stomatolodzy dysponują, na szczęście, coraz większym i skuteczniejszym arsenałem środków zaradczych, dzięki którym strach przed dentystą znika lub przynajmniej zostaje poważnie opanowany.

Poza sedacją wziewną, czyli stosowaniem gazu rozweselającego, abrazją powietrzną lub stosowaniem żelów rozpuszczających próchnicę i zastępujących borowanie, dostępne są też mniej lub bardziej znane, bardzo interesujące rozwiązania.

• Telewizor wmontowany w sufit – skutecznie odwraca uwagę pacjentów bez względu na ich wiek od tego, co w jamie ustnej robi dentysta. Im monitor jest większy, tym lepszy efekt wywiera.

• Wibrator stomatologiczny – niewielki gadżet umieszczany w jamie ustnej, który dzięki drganiom odwraca uwagę pacjenta przed zaaplikowaniem znieczulenia. Urządzenie wprawia w drgania usta, co powoduje, że uwaga skupia się na drgającej wardze a nie na ukłuciu igły.

• Bufory znoszące pieczenie po zastosowaniu znieczulenia. Wstrzyknięcie środka znieczulającego, który ma kwaśny charakter, powoduje, że odczuwa się pieczenie tkanek. Wstrzyknięcie buforu powoduje wyrównanie pH do poziomu fizjologicznego, a przez to pieczenie znika.

• Lasery zamiast wierteł – to sprzęt skuteczny, ale drogi. Dlatego jeszcze wiele czasu minie, zanim leczenie laserowe zastąpi tradycyjne (i znienawidzone) borowanie.

• Spray znieczulający do nosa – nowość na rynku, robiąca karierę na rynku USA. Amerykańska FDA zatwierdziła ten anestetyk oparty na tetrakainie i oxymetazolinie w zeszłym roku. W Polsce jeszcze nie stosowany. Jest ponoć skuteczny, ale drogi.

Źródło: Opracowanie własne