Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 15-01-2016
Wydawać by się mogło, że ZIP, czyli Zintegrowany Informator Pacjenta, powinien być instrumentem o wystarczająco dużej mocy odstraszania potencjalnych wyłudzaczy pieniędzy z kasy NFZ, aby do tego typu zdarzeń nie dochodziło. Jest jednak inaczej – co potwierdza choćby informacja „Gazety Wyborczej” z dn. 8.01.2016 r., z której dowiadujemy się, że „Popełnienie 52 oszustw zarzuca prokurator szczecińskiej dentystce, która wyłudzała od Narodowego Funduszu Zdrowia pieniądze za usługi opłacone już przez jej pacjentów”. To nie koniec sprawy, ponieważ prokuratura do osobnego śledztwa włączyła wątek podejrzenia o kolejne wyłudzenia dokonane przez tę samą osobę, ale w innym okresie.
Jak ustalono, dentystka nie tylko brała podwójną zapłatę za usługę: z kieszeni prywatnej pacjenta oraz z kasy NFZ, ale również usługi realizowane były w mniejszym zakresie, niż wynikało to z dokumentacji przedłożonej Funduszowi.
Z powodu wspomnianych 52 oszustw Fundusz Zdrowia ma szczuplejszą kasę o ok. 27 tys. zł. To nie jest mało – biorąc pod uwagę stawki, jakie obowiązują za świadczenia wykonane w ramach kontraktu.
Dentystce grozi do 8 lat więzienia.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”