- Do tej pory ze względu na przypadki koincydencji, czyli jednoczesnego leczenia pacjenta w dwóch lub więcej placówkach służby zdrowia, zerwaliśmy umowę z dwoma przychodniami POZ. Kilka spraw skierowaliśmy do prokuratury. Nałożyliśmy kary finansowe na przychodnie specjalistyczne i przychodnie POZ, jeżeli nasze kontrole potwierdziły próbę oszustwa – Jolanta Kręcka, dyrektor łódzkiego oddziału NFZ na łamach „Dziennika Łódzkiego” (wyd. z dn. 11.06.2013 r.) wylicza pokłosie niedawnych kontroli, które Fundusz przeprowadził w związku z akcją wykrywania przypadków koincydencji. Po kontrolach okazało się, że w niektórych podmiotach przypadków podwójnego finansowania tych samych świadczeń udzielonych temu samemu pacjentowi było szczególnie dużo. Rekordzista mógł oszukać NFZ nawet na 400 tys. zł. Nieprawidłowości w rozliczaniu dotyczyły usług medycznych z zakresu POZ oraz specjalistycznej opieki zdrowotnej. Sztucznie przedłużane hospitalizacje (szczególnie na oddziałach alergologicznych czy dermatologicznych), podwójne naliczanie opłat za świadczenia stomatologiczne czy medyczne wykonywane w prywatnych gabinetach mających podpisane umowy z Funduszem, branie pieniędzy za pacjentów, choć ci nie zgłosili się na wizytę – tak wyglądają główne przewinienia, za które posypały się kary finansowe i zgłoszenia do prokuratury.

Kary za koincydencję nakładano także na świadczeniodawców w Opolskiem. Fundusz nie zweryfikował jeszcze wszystkich świadczeń z I kwartału 2013 roku, ale zakwestionował już całkiem sporą ich liczbę. Podobnie jak w Łodzi, dotyczy to świadczeń udzielanych w warunkach ambulatoryjnych i szpitalnych, w zakresie opieki POZ oraz specjalistycznej.

Źródła: „Dziennik Łódzki”, „Nowa Trybuna Opolska”