Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia

- 14-08-2013
Wprowadzone 1 stycznia 2012 r. nowe prawo umożliwiło dochodzenie poza salą sądową roszczeń o odszkodowanie z tytułu zdarzeń medycznych. Pacjent może obecnie wybrać drogę mniej czasochłonną i uzyskać zadośćuczynienie i/lub odszkodowanie na drodze postępowania, które toczy się przed komisją wojewódzką. Komisje te orzekają jedynie o zaistnieniu zdarzenia, natomiast odszkodowanie wypłaca ubezpieczyciel szpitala; on też ustala wysokość kwoty odszkodowania z pacjentem. Ze statystyk wynika, że co druga propozycja zostaje odrzucona przez poszkodowanych. Powodem są niskie stawki – nawet dziesięciokrotnie niższe niżeli sugerowane przez wnioskodawców. Sprawy, w których odrzucono propozycję ugody w kwocie zbyt niskiej zdaniem poszkodowanego, najczęściej znajdują swój finał w sądzie.
Maksymalne odszkodowanie w przypadku zgonu wynosi 300 tys. zł. Najwyższą kwotą, jaką zaproponowano rodzinie zmarłego pacjenta, było 80 tys. zł. Rodzina poszła na ugodę.
W innych przypadkach poszkodowani dowiadywali się, że za śmierć bliskiego w wyniku zdarzenia medycznego mogą otrzymać maksymalnie 5 tys. zł – tyle zaproponowała jedna z lecznic w woj. łódzkim. Rodzina zmarłego zrezygnowała z rekompensaty w tej wysokości.
Źródło: rynekzdrowia.pl