Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez

- 04-12-2015
Urzędnik NFZ, dentystka i właścicielka apteki – te trzy osoby stanęły przed świętokrzyskim sądem. Proces dotyczył łapówek wręczanych przez dwie panie urzędnikowi Funduszu. Zaczęło się niewinnie: od kilkuset złotowych pożyczek udzielanych przez panią stomatolog urzędnikowi. Potem kwoty pożyczek wzrastały. Aż w końcu przyszedł moment, gdy dentystka wręczyła pierwszą łapówkę – na załatwienie kontraktu na leczenie zębów, którego nie udało się wywalczyć w ramach konkursu ofert. Wysokość pierwszej łapówki miała wynieść 25 tys. zł. Potem były jeszcze comiesięczne wpłaty mniejszych kwot – przekazywanych na parkingu przed Funduszem: za niekontrolowanie aptek prowadzonych przez siostrę pani stomatolog i za załatwienie kontraktu.
Proceder łapówkowy trwał od 2009 do 2013 r. Zakończył się, kiedy dentystka wyjechała do pracy w Anglii. W czasie tych kilku lat urzędnik miał dostać 145 tys. zł łapówek. Jego proces trwa.
Obie kobiety zostały już skazane za wyłudzanie refundacji na leki.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”