Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia

- 10-04-2013
Nowotwór jamy ustnej jest wciąż za późno wykrywany. A to jedna z tych chorób, których wczesne zdiagnozowanie umożliwiłoby skuteczne leczenie. Wczesne rozpoznanie może mieć zaś miejsce jedynie wtedy, kiedy pacjent poddaje się systematycznemu badaniu w gabinecie stomatologa. Bo to właśnie dentysta najczęściej ma szansę wykryć niepokojące zmiany na śluzówce jamy ustnej. Z racji tego, że dla Polaków wciąż profilaktyka nie jest tak istotna jak szybkie wyleczenie już bolącego zęba, spotkania z dentystą odbywają się znacznie rzadziej niż standardowo zalecane co pół roku. Szkoda, ponieważ argument, aby co 6 miesięcy spotykać się ze stomatologiem, jest bardzo mocny – chociażby z tego powodu, że rak jamy ustnej początkowo nie daje żadnych przykrych dolegliwości. Rozwija się wręcz dyskretnie i pacjentowi zazwyczaj trudno zauważyć coś niepokojącego. Może czasem coś zaszczycie, spuchnie lub w ślinie pojawi się krew. Stomatologowi wystarczy zaś jeden rzut oka, by stwierdzić istnienie niepokojącej zmiany.
- Może zaobserwować tak zwane zmiany potencjalnie złośliwe. To są takie zmiany, na bazie których może dojść do rozwinięcia się nowotworu złośliwego. Do zmian potencjalnie złośliwych należy przede wszystkim leukoplakia, czyli rogowacenie białe. Występuje głównie na błonie śluzowej policzków w tzw. linii zgryzowej, ale może też pojawić się na języku i w okolicy podjęzykowej, na dziąsłach, na podniebieniu – wyjaśnia dr n. med. Maria Panaś, prezes Sekcji Chirurgii Stomatologicznej Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego.
Prawdą jest, że jeśli w jamie ustnej znajdują się źle dopasowane lub uszkodzone protezy czy implanty, szczególnie takie z ostrymi krawędziami, drażniona cały czas śluzówka jamy ustnej odpowiada wytworzeniem nadżerki, która z czasem może ulec zezłośliwieniu. Jednak z uwagi na dyskretne pierwsze etapy rozwoju nowotworu, podejrzenie, że dzieje się coś złego, podejmowane jest dopiero wtedy, kiedy pojawiają się wyraźne objawy choroby: szczękościsk, trudność w przełykaniu, gorsza ruchomość języka czy ból u nasady tego organu (który często promieniuje w kierunku ucha i raczej skłania do wizyty u laryngologa niżeli u dentysty).
Najpewniejszą metodą diagnostyki jest pobranie wycinka do badania histopatologicznego. Jeśli badanie wykaże istnienie zmiany potencjalnie złośliwej, można ją usunąć stosując światło laserowe lub kriodestrukcję czyli zamrażanie. Leczenie zmian nowotworowych wymaga użycia skalpela. Czasem są to rozległe operacje, a pełna terapia wymaga wykonania zabiegów rekonstrukcyjnych – bo pacjenta nie tylko trzeba wyleczyć z nowotworu, ale także pomóc mu wrócić do społeczeństwa i przywrócić funkcjonalność aparatu żującego.
Źródło: „Dziennik Polski”