Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia

- 24-11-2011
Paradontoza i inne choroby tkanek przyzębia niszczą zęby podstępnie. Jak się okazuje, wciąż większość pacjentów gabinetów stomatologicznych nie wie, jak sobie radzić z tymi schorzeniami i jakich środków używać. Sugestywne reklamy telewizyjne, w których pokazuje się wypadający z powodu paradontozy ząb, zachęcają do zakupu środków do higieny jamy ustnej przeznaczonych specjalnie do zapobiegania kłopotom z przyzębiem.
- Jednak promowane za ich pośrednictwem produkty w stadium paradontozy, w którym następuje utrata zębów, niewiele mogą już poradzić. Są skuteczne w profilaktyce, ewentualnie w leczeniu lekkiego zapalenia przyzębia. Jednak mówiąc o efektywnym leczeniu, nie powinniśmy myśleć o doraźnych środkach dostępnych w drogeriach. Preparatów, które są skuteczne i mają odpowiednio szerokie spektrum działania, szukajmy w aptekach – wyjaśnia dentystka Agnieszka Szygenda.
Właściwie wybrany płyn do płukania jamy ustnej powinien być dobrany pod względnym wieku pacjenta, jego stanu zdrowia i rodzaju dolegliwości. Mija się z celem zakup przypadkowo wybranej płukanki, ponieważ każdy z tych preparatów przeznaczony jest dla konkretnej grupy użytkowników. Specjaliści podkreślają, by osoby zdrowie nie używały płynów przeznaczonych dla tych, którzy mają kłopoty ze schorzeniami tkanek przyzębia. I odwrotnie: ci, którym paradontoza niszczy uzębienie, nie powinni sięgać po preparaty przeznaczone dla osób zdrowych. Zwykłe płukanki nie radzą sobie bowiem zazwyczaj z bakteriami i grzybami zasiedlającymi patologiczne zmiany w przyzębiu, a płukanie przyzębia zdrowego płynami specjalistycznymi przynosi więcej szkody niż pożytku i w żadnym wypadku nie powinno być traktowane jako forma zapobiegania chorobom tych tkanek.
Długotrwałe stosowanie chlorheksydyny (to substancja bakteriobójcza i o działaniu aseptycznym) może doprowadzić do przebarwień szkliwa oraz zaburzeń smaku. Nieuzasadnione używanie płynów do płukania zawierających bakteriobójczy triclosan prowadzi z kolei do zwiększenia oporności bakterii na antybiotyki. Zaś uodpornione mikroorganizmy utrudniają bądź uniemożliwiają skuteczną antybiotykoterapię. To z kolei może prowadzić do sytuacji, w których triclosan mógłby być skuteczny a nie jest, ponieważ osoba nadużywająca specyfików zawierających ten środek uodporniła się na jego działanie.
Płyny do płukania jamy ustnej bazujące na alkoholu też nie są w pełni bezpieczne – nadmierne lub zbyt długie ich używanie prowadzi do wysuszenia błony śluzowej jamy ustnej.
Popularność zdobywają ostatnio preparaty na bazie octenidyny – to substancja wykorzystywana w leczeniu ran przewlekłych, błon śluzowych i skóry. Niektóre preparaty zawierające ten składnik mogą nawet zwalczać gronkowca.
Zatem sięgajmy po preparaty specjalistyczne do płukania jamy ustnej jedynie ze wskazań medycznych. Zalecone przez lekarza środki należy zaś stosować zgodnie z ich przeznaczeniem i nigdy na własną rękę nie przedłużać ani nie skracać czasu ich używania.
Źródło: „Polska Głos Wielkopolski”