Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez

- 21-06-2019
Brak lekarzy, w tym rezydentów, w powiatowych placówkach szpitalnych skutkuje coraz częściej zawieszeniem działalności tych placówek. Młodzi lekarze nie chcą pogłębiać kształcenia w szpitalach powiatowych; chcą to robić tylko w specjalistycznych klinikach. Spora część pracuje również w przychodniach i jest to ściśle powiązane z pożądaną przez młodych lekarzy wygodą pracy.
Zachęty finansowe nie wystarczają, aby młodzi lekarze zechcieli nie tylko pracować, ale i robić specjalizację w powiatowych placówkach medycznych. Jak na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” zauważa Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP), być może trzeba będzie wrócić do starego systemu robienia specjalizacji. Potrzebne są zatem zmiany systemowe. Ma to umożliwić nowelizacja ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w której zapisano, że moduł z interny, pediatrii lub chirurgii ogólnej będzie trzeba robić przez pół roku w szpitalu I stopnia zabezpieczenia – najczęściej są to placówki powiatowe lub miejskie. Dzięki temu rezydenci przez pół roku będą pracować dla tych szpitali, w których braki kadrowe odczuwane są najdotkliwiej.
Moduł obowiązkowej pracy dla lekarza rezydenta bądź robienia specjalizacji na prowincji nie jest niczym nowym. Obecny jest w Skandynawii, Stanach Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii. Sprawia to, że szkolący się lekarze obecni są w każdym szpitalu. Dzięki temu placówkom medycznym nie grozi zawieszenie działania z powodu braku kadr.