Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez

- 20-12-2010
Końcówka roku cyklicznie wywołuje nerwową atmosferę wśród dentystów starających się o kontrakt z NFZ. Zjawisko to nie ominęło stomatologów z Piekar Śląskich i okolicznych miast. Ponad połowa gabinetów została bez kontraktu. Powodem jest odrzucenie ofert przez program komputerowy.
- To jakiś pogrom! U nas w Piekarach kontrakt miało 19 gabinetów, a będzie miało tylko osiem - mówi dr Zbigniew Śniadach, który miał umowę z Funduszem na leczenie od wielu lat. - W zeszłym roku obcięli kontrakt o 30 proc. Jakoś to znieśliśmy, ale teraz to już klęska. W jednej chwili NFZ usunął mi ziemię spod nóg.
Tymczasem śląski oddział NFZ zapewnia, że w przyszłym roku wzrosną nakłady na stomatologię. Część ofert została odrzucona, ponieważ nie spełniała wymogów formalnych; ponadto prezes Funduszu zdecydował o zwiększeniu liczby świadczeń, jakie w ramach jednego zakontraktowanego etatu ma wykonać dentysta.
Niektóre gabinety uzyskały kontrakt, ponieważ przedstawiły konkurencyjne stawki – niższe o jeden czy dwa grosze od ustalonej przez NFZ.
- Z 1500 ofert odrzucono 50, ponieważ nie spełniały formalnych wymogów. Dane z pozostałych analizowały komputery dzięki specjalnemu programowi. To komputer ustawił oferty w rankingu i zdecydował, z kim podpisać kontrakt - tłumaczy Jacek Kopocz, rzecznik śląskiego oddziału NFZ.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”