Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez

- 16-10-2015
Przed krakowskim sądem toczy się rozprawa dotycząca śmierci 22-latka, który zmarł z powodu sepsy dokładnie 11 dni po tym, jak zaczęły się jego problemy stomatologiczne. Młody mężczyzna nie miał wcześniej kłopotów z zębami. Był wysportowany, zdrowy, dbał o siebie, leczył zęby i regularnie odwiedzał dentystę. Kłopoty zaczęły się po leczeniu kanałowym. Mężczyznę bolała szczęka, rana po leczeniu zęba zaczęła ropieć, pojawiły się problemy z mówieniem i osłabienie. 22-latek poprosił o wypisanie skierowania do szpitala, ale lekarka miała mu odmówić. O to samo prosił potem ojciec mężczyzny, ale on również spotkał się z odmową. Kiedy 22-latka zabrała karetka, było już za późno: mdlał, trząsł się, był strasznie opuchnięty i cierpiał. Ze szpitala zwykłego został przetransportowany do placówki uniwersyteckiej – do karetki wnoszono go na noszach, ponieważ nie miał już sił, aby wejść do ambulansu. W szpitalu klinicznym przetoczono mu krew. To jednak nie pomogło, ponieważ mężczyzna zmarł. Sekcja zwłok wykazała, że powodem było zakażenie bakteryjne – sepsa.
Rodzice zmarłego pozwali w sumie 12 podmiotów oraz lekarzy i innych pracowników służby zdrowia. Matka domaga się przed sądem 3 mln zł z tytułu pogorszenia jej sytuacji życiowej, która nastąpiła wskutek śmierci syna, oraz 5 mln zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”