Dziecko
Ankieta
- 05-06-2008
Zęby mleczne psują się, niestety, szybciej od zębów stałych. Mleczaki są słabsze, mniej silnie wysycone minerałami niż ich stałe odpowiedniki. Jeśli nie podejmie się zdecydowanych kroków zaradczych, próchnica w krótkim czasie potrafi zniszczyć pierwszy „garnitur” ząbków.
Destrukcja ząbków mlecznych przebiega takimi samymi etapami jak w przypadku uzębienia stałego.
-
Próchnica początkowa – na powierzchni ząbka tworzy się plama lub lekkie przebarwienie; szkliwo staje się w tym miejscu matowe i traci przezroczystość. Choroba powoduje lekką demineralizację szkliwa – dobrze widać to jedynie na mikroskopowo powiększonym obrazie zmienionej tkanki. Naocznie w zębie nie stwierdza się żadnych ubytków ani uszkodzeń. Proces niszczenia tkanki rozwija się tuż pod powierzchnią szkliwa.
-
Próchnica powierzchniowa – kolejny etap niszczenia zęba, który objawia się już niewielkimi ubytkami w powierzchniowych tkankach zęba. Proces chorobowy wkracza w głębiej leżące tkanki. Następuje szybsza utrata minerałów z zęba.
-
Próchnica średnia – choroba atakuje zębinę. Etap ten pojawia się krótko po uszkodzeniach powierzchniowych i postępuje szybciej niż w zębach stałych. Zniszczenie szkliwa oraz części zębiny powoduje powstanie widocznych ubytków w zębie.
-
Próchnica głęboka – to zaawansowane stadium choroby, toczące się głęboko w zębinie. Zmiany w zębie są na tyle poważne, że choroba rozwija się tuż obok miazgi. Zdrową jeszcze miazgę od miejsc objętych zniszczeniem oddziela jedynie cieniutka warstwa nietkniętej zębiny.
Każda próchniczna zmiana początkowa w zębie, nawet niewidoczna gołym okiem, powoduje, że warstwa szkliwa staje się szorstka – łatwiej przez to przyczepiają się do niej mikroorganizmy. Próchnica ząbków mlecznych jest bardzo zdradliwa – choć zmiany chorobowe toczą się w zębie „pełną parą”, na pierwszy rzut oka nie widać tego. Tymczasem pod pozornie zdrową warstwą szkliwa może znajdować się już poważnie zepsuta zębina. W pierwszych ząbkach kolejne etapy próchnicy następują po sobie bardzo szybko. Nie można więc zwlekać z wizytą u stomatologa – im szybciej dentysta podejmie leczenie, tym mniej bólu i stresu u malca.
Źródło: Opracowanie własne