Koszyk świadczeń przedstawiony w tym miesiącu przez ministerstwo zdrowia nie skłoni ubezpieczycieli do stworzenia zróżnicowanego pakietu polis na ubezpieczenia dodatkowe.

Ubezpieczyciele zgodnie twierdzą, że na podstawie koszyka i projektu ustawy o ubezpieczeniach dodatkowych nie sposób ustalić, jaka miałaby być oferta towarzystw. Szefowa resortu zdrowia nie widzi problemu:

- Jeśli będę potrzebować implant zęba, który kosztuje kilka tysięcy złotych, będę wolała wykupić za kilkadziesiąt złotych ubezpieczenie komplementarne – mówi minister Ewa Kopacz.

Ubezpieczyciele odpierają, że nikt jej nie sprzeda owego pakietu w tak niskiej cenie.

Obecnie klienci towarzystw mogą skorzystać z polis, które gwarantują ubezpieczenie w przypadku zabiegów płatnych. Stanisław Borkowski, szef Komisji Ubezpieczeń Zdrowotnych Polskiej Izby Ubezpieczeń zauważa, że jeśli firmy ubezpieczeniowe skupiłyby się na rozwoju jedynie tego sektora ubezpieczeń, to istnieje realne niebezpieczeństwo, że wykupią je ci, którzy planują skorzystać w przyszłości z bardzo drogich zabiegów medycznych, nierefundowanych przez NFZ, np. zapłodnienie in vitro, wszczepienie implantów zębowych czy operacje plastyczne. Składki na takie polisy musiałyby być bardzo wysokie, by ubezpieczenia nie przynosiły towarzystwom strat.

Polisy, nad którymi obecnie pracują fachowcy, gwarantowałyby m.in. wyższy komfort pobytu w szpitalach.

– Jeśli mamy się ubezpieczyć, by mieć w pokoju firanki i telewizor, to jest to oczywiście możliwe – mówi Stanisław Borkowski.

Minister zdrowia jest zdania, że wykup dodatkowych polis byłby również gwarancją omijania kolejki na zabieg lub sposobem na znaczne skrócenie czasu oczekiwania na udzielnie świadczenia. Powstaje jednak pytanie, czy za świadczenia poza kolejką płaciłby NFZ czy też prywatne firmy. Jeśli NFZ, to czy byłoby to społecznie sprawiedliwe rozwiązanie. Kwestie te wymagają jeszcze rozważenia.

Minister zdrowia uważa, że polisy ubezpieczeniowe dla nowego koszyka świadczeń mogłyby zaistnieć na rynku już na początku przyszłego roku. Ubezpieczyciele są ostrożniejsi:

– Może wydawać się, że na przygotowanie oferty ubezpieczeń medycznych wystarczy 6 miesięcy. Jednak jeśli chce się wprowadzić poważne zmiany, trzeba minimum1,5–2 lata na przygotowanie firm i NFZ.

Źródło: „Parkiet”