Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 01-04-2015
VR to skrót od virtual reality – wirtualnej rzeczywistości, której pacjent obecnie może doświadczyć także w wybranych gabinetach stomatologicznych i w ten sposób pozbyć się strachu przed dentystą oraz uprzyjemnić sobie leczenie zębów. Wystarczy, że założy na czas zabiegu specjalne gogle przenoszące w inny wymiar i słuchawki, które nie tylko tłumią dźwięki narzędzi i rozmów prowadzonych przez stomatologa z personelem, ale również generują relaksującą muzykę.
Zanim jednak VR trafiła do gabinetu dentystycznego, przeszła liczącą ćwierć wieku ewolucję. Prace nad sprzętem generującym wirtualną rzeczywistość rozpoczęto w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku. Wtedy na rynek trafiły pierwsze urządzenia tego typu. Wówczas – szczyt technologicznych osiągnięć, dziś – akcesoria budzące śmiech z powodu swej nieporęczności, wielkości i niedoskonałości projektowanego obrazu.
O mały włos, a plan stworzenia gogli dostarczających iluzji rzeczywistości spełzłby na niczym, gdyby nie pomysł pewnego nastolatka. 19-letni wówczas Palmer Luckey przedstawił znanemu, amerykańskiemu programiście Johnowi Carmackowi swój pomysł na wykorzystanie ekranu smartfona w połączeniu z akcelerometrami i soczewkami. Tak powstały pierwsze gogle do kreowania VR z prawdziwego zdarzenia.
Współczesne, nowoczesne rozwiązania do tworzenia wirtualnej iluzji są już bardzo bliskie idealnemu odzwierciedleniu rzeczywistości, w której żyjemy. Bardzo dobrze oddane odległość i perspektywa, kolory i dźwięki stwarzają niesamowite wrażenie, że człowiek zanurzający się w wirtualny świat rzeczywiście fizycznie przenosi się do innego wymiaru.
Popularność VR rośnie, a po wzrastającej liczbie konkurencyjnych projektów widać, że to kolejne cudowne dziecko technologii. I być może, będziemy korzystać z dobrodziejstw tego rozwiązania w niedługim czasie coraz częściej – także w gabinecie stomatologicznym.
Źródło: „Brief”