Student
Ankieta

- 08-04-2014
Podobno nigdy nie ma odpowiedniego terminu na macierzyństwo. Studia...? Nie bardzo, bo nauka, obowiązki, ktoś się przecież musi dzieckiem zajmować. Staż...? Staż to nie najgorszy czas na myślenie o powiększeniu rodziny. Należy pamiętać, że w momencie zajścia w ciążę na stażu i po ewentualnym odejściu na urlop, placówka w której zaliczamy staż jest zobowiązana płacić nam 100% wynagrodzenia. Nie jest to wprawdzie szczyt marzeń młodego lekarza dentysty o wysokości uposażenia, ale zawsze stanowi to zabezpieczenie finansowe.
Niektóre kobiety martwią się o swoją karierę zawodową. Niepotrzebnie, bo nikt nie może wyrzucić ciężarnej stażystki z pracy i nikt nie zajmie jej miejsca. Identycznie jest zresztą na specjalizacji – choć zajście w ciążę w tym przypadku jest o wiele bardziej opłacalne finansowo. I to jest pokusa – ponieważ właśnie ze względów finansowych nie każdy może sobie pozwolić na dziecko w tym momencie życia. Zanim jednak zajdzie się w ciążę, warto zadać sobie pytanie, co jest ważniejsze: macierzyństwo czy specjalizacja. Bo na specjalizację nie jest łatwo się dostać.
Stomatologia to zawód rzemieślniczy. Pracuje się rękami. Im więcej działa się manualnie, tym dochodzi się do większej wprawy i lekkości w wykonywanych pracach. Pomysł, aby na stażu zachodzić w ciążę rodzi zatem obawy, czy warto tracić później czas na wychowywanie dziecka, kiedy ma się przed sobą możliwość zdobycia tak cennego doświadczenia praktycznego przed pójściem do pracy. Z drugiej strony - młode osoby, będące na stażu mają jeszcze sporo czasu na ewentualne nadgonienie zaległości i nawet półroczna bądź roczna przerwa nie zrobi wielkiego zamieszania w zawodowym życiu. Po urodzeniu dziecka i po powrocie na staż pozostaje trochę czasu, żeby podszkolić się praktyczne, wyrobić sprawność manualną i odświeżyć wiedzę, a talent i umiejętności ostatecznie szlifować w pracy, do której pójdzie się już po powiększeniu rodziny.
Źródło: Opracowanie własne