Student
Ankieta

- 19-08-2016
„Lubelskie uczelnie mają czas do czerwca 2020 r., by spełnić ustawowe wymogi i tym samym nadal móc występować pod obecnymi nazwami” – informuje „Kurier Lubelski” w wydaniu z dn. 27.06.2016 r. Sprawa dotyczy dziewiętnastu polskich uniwersytetów, w tym lubelskiego Uniwersytetu Medycznego. Muszą one dostosować się do ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, by ciągle móc nazywać się uniwersytetem. Lubelska uczelnia medyczna jest tzw. uniwersytetem przymiotnikowym (jej nazwa została dopełniona przymiotnikiem, który określa profil uczelni) i musi posiadać co najmniej sześć uprawnień, tymczasem ma ich pięć, w następujących w dyscyplinach: medycynie, biologii medycznej, stomatologii, naukach farmaceutycznych i naukach o zdrowiu. Jeśli nie dostosuje się do wymogów prawa, stanie się akademią medyczną.
Problem polega na tym, że „uniwersyteckość” nadano szkołom wyższym w oparciu o kryteria opracowane jeszcze w latach 90. XX wieku. I szkoły te znakomicie realizują swoje zadania w oparciu o te wymogi.
- Trudno byłoby dziś sobie wyobrazić doraźne tworzenie nowych kierunków, np. filozofii czy wydziałów, wyłącznie dla spełnienia ustawowych kryteriów uniwersyteckości, które wykreowano jeszcze w latach 90 – mówi Włodzimierz Matysiak, rzecznik prasowy uniwersytetu, który liczy na zmianę przepisów.
Szansa na to, że uczelnie nie będą musiały na siłę dostosowywać swojej działalności do znowelizowanych przepisów, jest – bo jak podaje „Kurier Lubelski”: „(...) Aleksander Bobko, wiceminister nauki, zapowiedział napisanie od nowa ustawy o szkolnictwie wyższym także w kwestii nazewnictwa”.
Źródło: „Polska Kurier Lubelski”