Wrocławskie uczelnie zostały w tym roku zasypane zgłoszeniami kandydatów na studia. Rekordzistką pozostaje stomatologia, a na kierunkach przyrodniczych – weterynaria. O indeks przyszłego dentysty walczyło 30 osób; na kierunek lekarski kandydatów było o połowę mniej.

Kształcenie na Uniwersytecie Wrocławskim chce w tym roku podjąć aż o 3 tys. osób więcej niż w zeszłym roku. Absolutny hit to chemia i toksykologia sądowa – kierunek, który utworzono w 2015 r., szybko zdobywa popularność: w pierwszym roku po jeden indeks startowało 17 kandydatów, w tym – już 21.

– Kandydatów zachęca to, studia są interdyscyplinarne, prowadzone wspólnie przez specjalistów z Uniwersytetu Wrocławskiego i Medycznego. To ważne dla pracodawców, którzy oprócz wiedzy fachowej zwracają uwagę na tzw. kompetencje miękkie, np. umiejętność pracy w zespole. Absolwenci tego kierunku znajdują zatrudnienie m.in. w policji, sądach czy firmach farmaceutycznych. Na listach rekrutacyjnych mamy nie tylko kandydatów z Wrocławia, ale też z województwa śląskiego czy podkarpackiego. Chociaż bliżej im do Krakowa, wybierają Wrocław ze względu na klimat miasta. To po prostu świetne miejsce do studiowania – mówi dr Jacek Przygodzki, rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego.

Ciekawostką jest, że coraz większym zainteresowaniem cieszy się technologia piwowarstwa, którą studiować można we Wrocławiu na Uniwersytecie Przyrodniczym. To trend, który przyszedł z rynku – wiele osób chce teraz samodzielnie warzyć piwo oraz zakładać własne piwiarnie i browary.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”