Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 22-07-2008
W Katmandu działa klinika, usytuowana na terenie tybetańskiego klasztoru Bencien. Pracują w niej lekarze i stomatolodzy, którzy z potrzeby serca pomagają ludności z Nepalu i okolicznych państw oraz rzeszy uciekinierów z Tybetu. Personel lekarski wspomagają mnisi tybetańscy, którzy stosują konwencjonalne i tradycyjne metody leczenia. Placówka jest jedyną bezpłatną kliniką w Nepalu. Powstała w 1994 roku, a gabinet dentystyczny uruchomiono w 1999 r. O wyposażenie zadbał doktor Wojciech Ryncarz. Gabinet posiada nowoczesny sprzęt – nie odbiega standardami od europejskich odpowiedników. Stomatolodzy stosują dobre materiały i znieczulają pacjentów, jeśli zachodzi taka potrzeba.
Lekarze zatrudnieni w klinice na brak pracy nie narzekają: codziennie oczekuje ich kilkudziesięciu chorych. Wielu z nich jest wycieńczonych morderczą przeprawą przez Himalaje, którą podjęli, by uciec z Tybetu.
- O naszej klinice w klasztorze dowiadują się pocztą pantoflową. Dlatego przychodzą nie tylko po pomoc dentystyczną, ale ze wszystkimi chorobami, a nawet w nagłych przypadkach. I robimy, co tylko się da. Tuż za bramą jest co prawda duży szpital wojskowy, ale by tam się dostać, trzeba mieć znajomości albo pieniądze – opowiada Agata Turkiewicz, lekarka pracująca w Katmandu.
Wielokrotnie, zanim udzieli się pacjentowi pomocy stomatologicznej, najpierw trzeba zatroszczyć się o jego kondycję ogólną i podjąć leczenie szeregu ogólnoustrojowych schorzeń. Dopiero później można zadbać o zęby. Pacjenci kliniki są biedni; obywatele Tybetu w ogóle nie są leczeni u siebie, ponieważ ich kraj okupują Chińczycy.
- I w zasadzie nie mają żadnej opieki medycznej. Na leczenie mogą sobie pozwolić jedynie bardzo bogaci ludzie. Pozostali żyją w biedzie, są represjonowani, powszechna jest sterylizacja kobiet. Kiedy już dotrą do Nepalu, często jesteśmy pierwszymi lekarzami, z którymi mieli kontakt – mówi doktor Agata Turkiewicz.
Klasztor – klinika działa też jako sierociniec: na jego terenie mieszka obecnie ok. 200 dzieci.
Źródło: „Dziennik”