Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez

- 20-05-2009
„Polscy lekarze i stomatolodzy opuszczają uczelnie z niewystarczającym poziomem wiedzy i umiejętności praktycznych z zakresu medycyny ratunkowej” - donosi „Puls Medycyny”. Jest to oddźwięk na alarmującą informację Polskiego Towarzystwa Ratownictwa Medycznego.
„Kształcimy lekarzy, którzy nie do końca spełniają wymagania lekarza europejskiego w obszarze podstawowych umiejętności dla medycyny ratunkowej. A to może oznaczać, że w niedługiej przyszłości dyplom polskiego lekarza będzie kwestionowany przez kraje Wspólnoty Europejskiej" - informował na początku kwietnia br. prof. Juliusz Jakubaszko, konsultant krajowy ds. ratownictwa medycznego, w czasie spotkania rektorów uczelni medycznych w Krakowie.
Studia nie obejmują jednolitym programem nauczania ratownictwa medycznego wszystkich adeptów medycyny.
Jak wynika z sondy „Pulsu Medycyny”: we Wrocławiu przedmiot „Medycyna ratunkowa i medycyna katastrof" jest na V roku w wymiarze 60 godzin. Studenci Warszawskiego
Uniwersytetu Medycznego zajęcia z tego przedmiotu mają na VI roku (35 godzin). Na poznańskiej uczelni przyszli lekarze mają 20 godzin z resuscytacji krążeniowo-oddechowej (III rok studiów), 20 godzin z medycyny katastrof (IV rok) i 20 godzin z medycyny ratunkowej (V rok). Na łódzkim Uniwersytecie Medycznym zajęcia z medycyny ratunkowej są w różnym wymiarze na każdym roku studiów: I rok ma 14 godzin zajęć; na II - 16, na III -12, na IV - 20, na V - 24, a na VI - 24 godziny zajęć.
Kolejnym problemem jest, iż młodzi lekarze otrzymują dyplom bez konieczności zaliczenia egzaminu z medycyny ratunkowej i odbycia obowiązkowego stażu na oddziale medycyny ratunkowej.
- Obecnie lekarze przechodzą tzw. staż z intensywnej terapii, medycyny ratunkowej i pomocy doraźnej. Trwa on 6 tygodni. Praktyka bywa różna. Niektórzy przychodzą z podbitymi dzienniczkami z medycyny ratunkowej w pogotowiu ratunkowym albo na oddziałach intensywnej terapii, tylko nieliczni zaliczają go w SOR-ach. Ta sprawa wymaga uporządkowania. Należy wprowadzić także egzamin końcowy z medycyny ratunkowej - uważa prof. Jakubaszko.
Absolwenci wydziałów lekarskich oraz lekarsko- dentystycznych powinni w trakcie odbywania stażu podyplomowego zaliczyć 4-tygodniowy staż w akredytowanym SOR.
Jak ustalił „Puls Medycyny” w Ministerstwie Zdrowia podjęto już decyzję o rozpoczęciu prac nad nowelizacją rozporządzenia w sprawie stażu podyplomowego i wprowadzenia zmian dotyczących kształcenia studentów z zakresu medycyny ratunkowej. Problemem jest jednak brak zaplecza dydaktycznego. Jedynie trzy uczelnie w kraju (Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk) dysponują jednoimienną kliniką lub oddziałem klinicznym medycyny ratunkowej.
Źródło: „Puls Medycyny”