Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez

- 15-09-2014
Ćwierć wieku zmian w systemie polityczno-gospodarczym naszego kraju to tyle samo lat zmian w rodzimej służbie zdrowia. Po wielu perturbacjach doczekaliśmy się systemu, w którym leczenie odbywa się najnowocześniejszymi metodami na świecie, usługi stomatologiczne są w większości sprywatyzowane, a pacjenci tkwią w długich kolejkach w oczekiwaniu na należne im świadczenia. Jak te 25 lat oceniają Krystyna Barbara Kozłowska, obecna Rzecznik Praw Pacjenta, oraz Konstanty Radziwiłł, były prezes Naczelnej Rady Lekarskiej?
Pani rzecznik postrzega ten okres jako czas kluczowych zmian w obszarze praw pacjentów, powstawania i ewoluowania zagadnień związanych z uprawnieniami pacjentów, które stanowią integralny element praw człowieka, oraz jako krok milowy w odniesieniu do stanu sprzed ćwierć wieku. Teraz Polska jest jednym z nielicznych krajów, w którym prawa pacjentów regulowane są przez prawo, a w ich interesie działa powołany do tego specjalnie centralny organ administracji rządowej. Pacjent z przypadku chorobowego stał się podmiotem w procesie leczenia.
Taka transformacja nie pozostała bez wpływu na relacje na linii lekarz – pacjent.
- Pozycja tego ostatniego, co prawda powoli, lecz jednak pozytywnie się zmienia. Obserwuję także wzrost oczekiwań pacjentów co do sposobu komunikacji np. z lekarzem, czy też konieczności przestrzegania ich praw przez personel medyczny. Cieszę się z tych stopniowych zmian, jednak do optymalnej sytuacji jeszcze wiele brakuje – uważa K. Kozłowska.
Konstanty Radziwiłł zwraca uwagę na to, jak ogromnym wyzwaniem było na początku lat 90-tych XX wieku wyprowadzenie polskiej opieki medycznej na prostą. Dzięki operatywności i zaangażowaniu jednostek samorządu terytorialnego, inwestorów oraz uczelni medycznych, a także pomimo chaotycznych czasem wydatków udało się zapomnieć o mizerii poprzedniego systemu i stworzyć nowoczesne lecznice.
- Niewątpliwie atutem polskiej medycyny są kadry. Polscy lekarze, dentyści, pielęgniarki, a także inni fachowi pracownicy medyczni są świetnie przygotowani do pracy zawodowej. Wraz z wejściem Polski do UE stali się oni łakomym kąskiem dla bogatszych krajów Unii; na szczęście podwyżki wynagrodzeń lekarzy z 2007 r. zatrzymały eksodus lekarzy, który zaczynał poważnie zagrażać stabilności polskiego systemu ochrony zdrowia – zauważa K. Radziwiłł.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”