Przyszli studenci Uniwersytetu Białostockiego wiedzą już, jak zdali egzaminy. Ci, którzy chcieli się tam dostać na studia stacjonarne jednolite na kierunkach: lekarskim, dentystycznym i farmacji, mieli do pokonania sporą konkurencję: o jeden indeks walczyło 20 osób. Abiturienci, którzy przeszli pomyślnie przez sito egzaminacyjne a składali dokumenty na kilka uczelni, muszą teraz zdecydować, gdzie będą kontynuować kształcenie.

- Przyszedłem tu z ciekawości i już widzę po punktach, że gdzieś jestem na tej liście. Jestem spokojniejszy, choć ta uczelnia nie jest moim priorytetem. Bardziej zależy mi na warszawskiej lub krakowskiej. Nasz uniwersytet jest za blisko domu, choć oczywiście poziom nauki jest w porządku – mówi jeden z ewentualnych przyszłych studentów białostockiej uczeni, który wyniki egzaminu sprawdzał na liście wywieszonej w budynku uniwersyteckim a nie w internecie – jak zrobiła spora część innych kandydatów na studia.

Dla osób, które znalazły się na liście następnym krokiem do uzyskania indeksu jest dostarczenie kompletu wymaganych przez uczelnię dokumentów, m.in. oryginału świadectwa z wynikami maturalnymi. Po to, by potwierdzić, że decydują się na studia w danej jednostce szkolnictwa wyższego.

Osoby, które nie znalazły się na liście przyjętych, a mają dobre wyniki z egzaminu wstępnego, będą w pierwszej kolejności brane pod uwagę przy przyjmowaniu na studia zaoczne.

Ci, którzy mają zamiar kształcić się w trybie stacjonarnym na studiach I stopnia w technikach dentystycznych, mogą do 13 lipca rejestrować się na liście kandydatów. Listy rankingowe zostaną ogłoszone 19 lipca.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”