Student
Ankieta
- 18-06-2018
Bardzo dobry pomysł resortu zdrowia, aby zwiększać liczbę studentów na kierunkach medycznych i w ten sposób nie zapobiegać powiększaniu się deficytu lekarzy i stomatologów w Polsce, nie idzie w parze z umożliwieniem młodym lekarzom zdobywania specjalizacji w wymarzonym kierunku. Liczba rezydentur nie rośnie bowiem tak, jak dzieje się to z liczbą miejsc na studiach medycznych. To niejedyny problem, z którymi stykają się młodzi lekarze, i który w konsekwencji dotyka ostatecznie pacjentów. Kolejnym jest liczba osób kształcących się w języku ojczystym w odniesieniu do liczby żaków zdobywających szlify na stomatologii lub medycynie w Polsce, a pochodzących z zagranicy. Tu zachodzi konieczność przestawienia priorytetów – ponieważ duży odsetek studentów to obcokrajowcy, którzy studiują po angielsku. Oczywiste jest, że korzystają na tym finansowo uczelnie, ale osoby te bezpośrednio po studiach wracają do swoich krajów. W związku z tym pojawiają się postulaty rezydentów, aby zmniejszyć liczbę miejsc dla studentów zagranicznych na korzyść studentów z naszego kraju. Najwięcej miejsc na polskojęzyczne studia stacjonarne na kierunkach medycznych przewidziano na nadchodzący rok akademicki na Śląsku: to 680 indeksów dla obywateli polskich i 7 dla cudzoziemców. Jest to zgodne z tym, o co wnioskowała uczelnia.
Pojawiają się opinie, że zwiększenie limitu przyjęć na studia lekarskie i stomatologiczne bez jednoczesnego określenia limitu przyjęć dla obywateli Polski i zagranicznych oznacza, że kosztem polskich podatników kształci się kadry medyczne dla bogatszych krajów. Prezent w postaci dobrze wykształconej kadry w polskich uczelniach medycznych to także skutek niedostatecznej liczby rezydentur w określonych specjalizacjach. Powoduje to, że absolwenci studiów lekarskich i dentystycznych, zamiast wybierać rezydentury w niechcianej specjalizacji, wolą kontynuować kształcenie poza granicami naszego kraju.
Jednym z elementów, który miał zatrzymać młodych lekarzy w Polsce po zdobyciu dyplomu, była możliwość otrzymania wyższego wynagrodzenia liczonego do podstawy wymiaru, pod warunkiem że młody medyk zobowiązałby się do przepracowania w naszym kraju łącznie dwóch z pięciu lat, które przypadają bezpośrednio po zakończeniu szkolenia specjalizacyjnego. Warunek ten został zapisany w porozumieniu rezydentów z Ministerstwem Zdrowia. Z porozumienia tego wynika też, że rozporządzenia na temat pensji muszą wejść w życie od lipca 2018 r.
Niebawem przy resorcie zdrowia powołany miałby być zespół do spraw zmiany ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Tematem istotnym prac zespołu ma być kształcenie przyszłych kadr medycznych i programowanie ścieżki kariery zawodowej lekarzy i stomatologów wykształconych w Polsce.