Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia
- 17-10-2019
Co rusz słyszymy, że kolejni lekarze rezygnują z pracy, przez co funkcjonowanie przychodni i szpitali staje pod znakiem zapytania, a niektóre z nich już są zamykane z powodu drastycznego niedoboru bądź braku kadr. Pomimo tego NFZ uspokaja, że nie maleje liczba świadczeń i przetacza statystyki, które wskazują na utrzymujący się na przestrzeni ostatnich lat poziom hospitalizacji. Jak jest w praktyce – widzą pacjenci, którzy odchodzą z kwitkiem spod zamkniętych lecznic, oraz sami lekarze.
Dyrektorzy placówek medycznych upatrują ratunku dla rozsypującej się polskiej służby zdrowia w szybkiej ścieżce nostryfikacji dyplomów przez osoby spoza Unii Europejskiej – głównie z Ukrainy. Mówią wprost, że to jedyne wyjście, bo prawdopodobnie lekarze innych nacji nie będą chcieli przyjeżdżać do Polski w celu podjęcia pracy; a jeśli w ciągu najbliższych kilku lat nie zwiększy się liczba medyków, którzy zasilą kadry szpitalne, wiele tych placówek trzeba będzie po prostu zamknąć.
Największy problem z zapewnieniem odpowiedniej obsady medycznej mają szpitale powiatowe, szczególnie te położone w znacznej odległości od dużych ośrodków akademickich. W ich przypadku problemem jest – przy zdecydowanie mniejszym budżecie zapewnianym przez NFZ – konieczność zaoferowania konkurencyjnej stawki uposażenia lekarzowi, który miałby pracować na prowincji.
Wielu lekarzy nie wytrzymuje presji dyżurów w szpitalach obsługujących duży region, dlatego rezygnują oni z pracy (czego skutkiem może być zamknięcie oddziału szpitalnego) i przenoszą się do gabinetów podstawowej opieki zdrowotnej. Coraz częściej też pracę w POZ zamiast w szpitalu wybierają absolwenci studiów.
Wobec tak trudnej sytuacji kadrowej w rodzimej służbie zdrowia zapisanie w projekcie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty możliwości zatrudniania medyków ze Wschodu jeszcze przed nostryfikacją ich dyplomów, a jedynie na podstawie zgody dyrektora placówki i wicedyrektora do spraw medycznych jawi się jako bodaj jedna z ostatnich szans na utrzymanie aktywności wielu oddziałów szpitalnych.