Strona główna - portaldentystyczny.pl

Strona główna PacjentWarto wiedzieć
Wycinki z historii stomatologii
  • 27-06-2012
 

 

 

 

 

 

Zabieg, który dziś znany jest pod nazwą ekstrakcja zęba, i jest przeprowadzany w gabinecie stomatologicznym z użyciem narzędzi ze stopów chirurgicznych i przy wykorzystaniu nowoczesnego unitu, wieki temu był czynnością, którą wykonywały osoby niemające żadnego wykształcenia dentystycznego ani – częstokroć – żadnego sprzętu, który przynajmniej w małym stopniu mógłby być kojarzony z praktyką dentystyczną.

Z zębami zniszczonymi przez próchnicę trzeba było sobie jakoś radzić. Niekoniecznie poprzez rwanie zepsutych sztuk. Z odkryć dokonanych na terenie Pakistanu, gdzie znaleziono czaszki z otworami wywierconymi w zębach, wynika, że ludzie próbowali leczyć uzębienie już ok. 5-9 tys lat p.n.e. (tak bowiem datuje się znalezisko). Przypuszczalnie do wiercenia dziur w zębach wykorzystywany był mały łuk, którego cięciwa wprawiała w ruch obrotowy wiertło z krzemienia. Trudno orzec, czy ówcześni pacjenci bali się pradawnego borowania bardziej niż współcześni. Wiadomo jednak, że tym sposobem udawało się wywiercić dziury o głębokości ok. 3,5 mm.

Borowania próbowali też starożytni, ale pierwsze dość liczne udokumentowane próby leczenia z wykorzystaniem wiercenia i z zastosowaniem wypełnień datuje się na okres schyłku średniowiecza i na początek renesansu. Wtedy to do zębów pacjentów trafiała plomba ze złota lub amalgamatu. Borowanie na stałe do praktyki stomatologicznej weszło dzięki staraniom Johna Greenwooda, dentysty pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych, który słynnemu pracodawcy opracowywał uzębienie przy użyciu wiertła rozkręcanego kołowrotkiem własnej babki. Napęd nożny miała też maszyna dentystyczna opatentowana na początku lat 70-tych XIX wieku przez Amerykanina Jamesa Beala Morrisona – od tamtej daty rozpoczyna się prawdziwa ofensywa wiertarki stomatologicznej, która trwa do dziś, choć dotyczy urządzeń zdecydowanie doskonalszych i skuteczniejszych, bo osiągających kilkaset tysięcy obrotów na minutę z końcówkami chłodzonymi wodą lub powietrzem.

 

Fotel stomatologiczny, dzięki któremu dentysta może regulować pozycję pacjenta, nie jest wynalazkiem XX wieku. Tego typu wyposażenie gabinetów stomatologicznych opatentował w 1848 r. Waldo Hanchett z Syracuse w stanie Nowy Jork. Na pewno wynalazkiem stosunkowo młodym jest współczesny unit stomatologiczny, czyli urządzenie, w którym fotel dentystyczny zintegrowany jest z wiertarką, ssakiem do śliny i lampą, a coraz częściej także z innym sprzętem ułatwiającym pracę stomatologowi.

 

Co zaś dawniej robiono, jeśli ząb nie nadawał się do leczenia i trzeba było go usunąć? Europejczycy średniowieczni musieli korzystać z usług cyrulików, kowali lub członków wędrownych grup wyrywaczy zębów. Bardziej profesjonalne podejście do tej czynności istniało u Chińczyków: zanim specjalista od wyrywania zębów zaczął wykonywać swój zawód, musiał najpierw przez 3 lata praktykować u cieśli i nabierać wprawy w wyciąganiu kołków z drewna. Po takim terminowaniu umiał bez użycia narzędzi usuwać zęby tym, którzy tego potrzebowali.

Źródło: „Tygodnik ANGORA”

 

 
Inne wiadomosci w kategorii
Komentarze
 
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi komentarzami.
 
Autor:
 
Treść
 
Kod obrazkowy
 
Przepisz kod
 
 
 

LOGOWANIE

Pierwszy raz w portalu?
Zarejestruj się Jak korzystać

Wyszukiwarka gabinetów

 
 
 
 

Newsletter

Dodaj swój adres e-mail aby otrzymywać bieżące informacje

Ankieta

Czy w codziennej higienie jamy ustnej używasz płukanki do ust ?

  • Tak
  • Nie
Kanały
informacyjne RSS
Subskrybuj RSS
Realizacja: Ideo Powered by: Edito CMS