Przeprowadzone niedawno w Lublinie kontrole Sanepidu, o których pisaliśmy kilka tygodni temu, ujawniły, że część stomatologów nie przestrzega przepisów sanitarno – epidemiologicznych. Inspektorzy sprawdzali m.in. gdzie trafiają odpady z gabinetu, jak realizowane są procedury sterylizacji i dezynfekcji. Okazało się, że uchybienia niekiedy były tak duże, że poskutkowały wydaniem decyzji o zamknięciu gabinetu.

- W jednym przypadku właściciel gabinetu zrobił to, zanim dostarczyliśmy decyzję na piśmie – mówi dr Sławomir Kiciak z Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Lublinie. Dodaje też, że przepisy dotyczące wyjaławiania sprzętu i pomieszczeń oraz postępowania z odpadami stanowią podstawę zabezpieczenia zdrowia tak pacjentów jak i personelu medycznego.

Wyniki kontroli zostały przekazane do Lubelskiej Izby Lekarskiej, a rzecznik odpowiedzialności zawodowej już wszczął postępowanie dyscyplinarne w stosunku do dwóch właścicieli gabinetów, w których wskazano szczególne uchybienia.

- Głównym powodem było to, że gabinety te nie zostały zarejestrowane - tłumaczy Jacek Niezabitowski. - A taki jest obowiązek otwierających je lekarzy.

Teraz prokuratura zbada, czy w nielegalnie funkcjonujących gabinetach doszło do narażenia życia i zdrowia pacjentów.

Lubelski rzecznik odpowiedzialności zawodowej przyznaje, że pierwszy raz spotyka się z sytuacją, w której gabinet stomatologiczny działa nielegalnie.

Źródło: „Polska Kurier Lubelski”