Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 19-02-2014
„Tylko kierunki określone w przepisach Unii Europejskiej nie będą mogły być prowadzone z możliwością zaliczenia 50 proc. zajęć” - informuje „Dziennik Gazeta Prawna” w wydaniu z dnia 3.02.2014 r. Oznacza to, że np. osoba, która będzie chciała zostać diagnostą laboratoryjnym, a zdobędzie odpowiednie doświadczenie zawodowe, będzie mogła wnioskować o zaliczenie nawet połowy programu studiów Stomatologia, medycyna, pielęgniarstwo, weterynaria, farmacja, położnictwo i architektura będą jednak prowadzone, jak dotychczas.
Pomysł, aby niektóre studia prowadzone mogły być w skróconym tempie, budzi niepokój przedstawicieli określonych środowisk zawodowych. Podkreślają, że osoby kończące w takim trybie kształcenie nie będą miały wystarczających umiejętności do pracy w zawodzie.
- Niepokój budzi możliwość zdobycia prawa do wykonywania zawodu wyłącznie poprzez samodoskonalenie i kursy, które w opinii środowiska medycznego i akademickiego nie gwarantują osiągnięcia takich samych efektów jak kształcenie w pełnym trybie – wskazał Maciej Orzechowski, poseł, który skierował do ministra nauki i szkolnictwa wyższego interpelację w tej sprawie. Resort twierdzi, że nie ma podstaw do obaw, bo osoba taka zostanie włączona do regularnego toku studiów i będzie musiała spełnić wszystkie prawne wymogi, aby uzyskać tytuł zawodowy. Podkreśla także, że projekt zmian w szkolnictwie wyższym jest odpowiedzią na potrzeby rynku pracy; osoby bezpośrednio związane z kształceniem kadr ripostują, że to bzdura.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”