Polski dentysta i technik dentystyczny coraz częściej myślą o zdobywaniu klientów z zagranicznych rynków. Warto jednak pamiętać, że choć turystyka stomatologiczna w Europie ma się dobrze, to nie wszyscy obcokrajowcy to swobodni w obejściu Brytyjczycy czy praktyczni Niemcy. Europejski rynek, niby taki sam, jest jednak inny w każdym z tworzących go państw. To jeden z najbardziej zróżnicowanych obszarów gospodarczych świata, a każdy kraj stanowi specyficzną niszę kulturową i gospodarczą. Z tego powodu eksperci do spraw handlu i usług radzą, aby każdy przedsiębiorca, a więc i praktykujący prywatnie dentysta lub technik, który chce wprowadzić wykonywane przez siebie usługi na rynek konkretnego państwa, przygotowywał ofertę ściśle dostosowaną do kraju docelowego. Inna powinna być strategia marketingowo-informacyjno-reklamowa przy zdobywaniu nowych klientów, inne też powinny być metody, którymi zdobywać się będzie i utrzymywać lojalność klientów. Nie można stosować jednej taktyki, ponieważ metoda uniwersalna w przypadku pracy z klientami z różnych obszarów rynku europejskiego nie istnieje i strategia, która znakomicie sprawdzi się np. w Niemczech, okaże się fiaskiem na Litwie.

Potencjalnych klientów, względem których można ewentualnie stosować ujednolicone procedury marketingowe w większości krajów Starego Kontynentu, można zaliczyć do jednego z trzech segmentów: biznesmeni działający na skalę międzynarodową, ludzie młodzi pozostający pod wpływem kultury globalnej (np. MTV) czy też nabywcy dóbr luksusowych. Pozostali będą silniej reagować na strategię zdobywania klienta opracowaną konkretnie pod dany obszar kulturalny czy ekonomiczny. Warto podczas przygotowywania kampanii marketingowej pamiętać o cechach narodowych odbiorców i przygotowywać materiały precyzyjne i rzeczowe dla Niemców, z humorem dla Polaków, eksponujące jakość, wyniki badań i oszczędność dla Holendrów, nastawione na indywidualizm dla Anglików, z temperamentem dla Włochów oraz pełne szyku i elegancji dla Francuzów.

Źródło: „Marketing w praktyce”