Opieka stomatologiczna w szkole w Polsce ma obecnie znaczenie marginalne w zachowaniu zdrowia zębów dzieci, a nie wszyscy rodzice przywiązują wagę do leczenia uzębienia swojej pociechy. Wiedzą o tym w Fundacji Wiewiórki Julii, którą założyła w2005 r. lekarz stomatolog dr Dżulietta Kiworkowa. Pracownicy Fundacji co rusz wymyślają nowe akcje, które powinny przyczynić się do poprawy stanu zdrowia zębów polskich dzieci. Z Wiewiórkami Julii współpracują wolontariusze: lekarze, stażyści, studenci stomatologii.

Najnowsza akcja Fundacji Wiewiórki Julii i działającego z nią zespołu wolontariuszy to program, w którym na monitorach w warszawskich tramwajach wyświetlają się zdjęcia dzieci z zaawansowaną próchnicą. Na efekty akcji nie trzeba było długo czekać: ludzie zaczęli wydzwaniać do Tramwajów Warszawskich i narzekać na „makabryczne zdjęcia”.

- – Mówią, że im się robi niedobrze. Ale właśnie o to chodzi. Kiedyś w szkołach były gabinety stomatologiczne, fluoryzacje. Teraz gabinet jest może w jednej na sto szkół. Dlatego chcemy stworzyć pierwszy w Polsce Dentobus, w którym byłyby cztery stanowiska dentystyczne – mówi Karolina Kowalska z Fundacji Wiewiórki Julii

Fundacji na razie nie stać na zakup dentobusu, bo jego koszt to ok. 700 tys. zł plus koszt sprzętu medycznego. Na razie osoby związane z Fundacją w inny sposób pomagają dzieciom – również niepełnosprawnym i pochodzącym z rodzin, które znajdują się w trudnej sytuacji materialnej, lecząc wiele z nich bezpłatnie. Organizowane są też akcje w szkołach: w ramach programu „Podróże Wiewiórki Julii” lekarze jeżdżą do przedszkoli, podstawówek i gimnazjów na Mazowszu i badają uczniów.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”