„W Poznaniu na XXI Ogólnopolskiej Konferencji Młodych Lekarzy skrytykowano zarówno sposób kwalifikowania na specjalizacje, jak i ich przebieg. Zdaniem jej uczestników system jest mało przyjazny” - informuje „Gazeta Lekarska” w tegorocznym majowym wydaniu. Młodzi lekarze postulują:

• dążenie do zwiększenia liczby etatów rezydenckich

• stworzenie centralnej bazy miejsc akredytacyjnych do odbywania specjalizacji

• zabezpieczenie środków na finansowanie odpowiedniej liczby nowych etatów rezydenckich oraz na finansowanie rezydentur w toku.

Młodzi medycy wskazują też na konieczność opłacania obowiązkowych dyżurów, które odbywają rezydenci ze środków resortu zdrowia oraz wprowadzenie wynagrodzenia dla kierowników specjalizacji. Lekarze chcą też jasnych zasad w programie, na podstawie którego zdobywana jest specjalizacja. Wskazują oni na to, że zasady są określone, ale ogólnie. „Kontrowersje budzi zarówno wykaz specjalności lekarskich (podstawowych i szczegółowych) oraz lekarsko-dentystycznych (podstawowych), które ustala minister zdrowia, jak i ramowy program specjalizacji w podstawowych dziedzinach medycyny” - podaje „Gazeta Lekarska”. Uczestnicy spotkania w Poznaniu zaapelowali o jednoznaczne określenie zasad, czasu i źródeł finansowania dyżurów rezydenckich, a także o skorygowanie programu przy uwzględnieniu okresu trwania specjalizacji. Młodzi lekarze proponują, aby zrównać czas trwania wszystkich modułów podstawowych do trzech lat (obecnie trwają one w zależności od dziedziny medycyny od 2 do 6 lat).

– Wnioskujemy, aby moduł podstawowy został zakończony egzaminem, którego złożenie byłoby jedynym warunkiem przystąpienia do Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego, natomiast nie byłby on egzaminem kwalifikującym do modułu rozszerzonego – tłumaczy Marcin Karolewski, przewodniczący komisji ds. Młodych Lekarzy w Wielkopolskiej Izbie Lekarskiej.

Przyszli specjaliści uważają także, że należy ujednolicić system kształcenia specjalizacyjnego oraz pójść w kierunku dominacji rezydentur, z jednoczesnym ułatwieniem dostępu do nich.

Źródło: „Gazeta Lekarska”