Strona główna - portaldentystyczny.pl

Strona główna DzieckoWarto wiedzieć

Ankieta

Czy Twoje dziecko lubi myć zęby ?

  • Tak
  • Raczej tak
  • Raczej nie
  • Nie
Higiena w rytm piosenki
  • 13-08-2010
 

 

 

Mariola Borysewicz-Lewicka, prof. dr hab. med., kierownik katedry i kliniki stomatologii dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, na łamach „Gazety Lubuskiej” opowiadała, czym jest higiena jamy ustnej dziecka. I jak ma się rzeczywistość do słów popularnej dziecięcej piosenki o zębach.

 

„Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda"

Tę wielką przygodę, czyli mycie zębów i dbanie o zdrowie jamy ustnej, należy rozpocząć jak najszybciej.

- Zasada jest prosta: jak pojawiają się zęby u dziecka, to czas zacząć o nie dbać – wyjaśnia prof. Mariola Borysewicz-Lewicka, i dodaje, że świetne efekty daje też troska o tkanki jamy ustnej na długo przed wyrżnięciem zębów mlecznych. Na dziecięce bezzębne dziąsła wspaniale działa delikatny masaż miękką szczoteczką. Kiedy pociecha ma już swoje ząbki, pora zacząć naukę szczotkowania. Prof. M. Borysewicz-Lewicka radzi:

- Tu nie chodzi o to, żeby trzeć [dziecku – przyp. red.] zęby szczotką i pastą jak dorosłej osobie. Przyzwyczajajmy dzieci do tego, że manewrowanie w jamie ustnej nie jest niczym groźnym. Oswajajmy z higieną, czyśćmy ząbki razem. Delikatnie. Nie oczekujmy cudów, ale niech maluch pozna smak pasty, wyrobi sobie nawyk, że rano i wieczorem czyścimy zęby.

Decyzję o wprowadzeniu pasty należy odłożyć do czasu, aż malec nauczy się wypluwać. Inaczej środek, który z założenia ma trafić jedynie do jamy ustnej, znajdzie się również w dziecięcym żołądku. Dlatego pierwsze eksperymenty higieniczne z pastą powinny uwzględniać ilość środka odpowiadającą wielkością ziarnku grochu. Ważne jest, by pasta nie pieniła się mocno.

 

„Myję zęby, bo wiem dobrze o tym, kto ich nie myje, ten ma kłopoty"

- Cały czas walczę z przekonaniem, że mleczakami nie ma co się przejmować, bo i tak wypadną. Ba! Nawet niektórzy stomatolodzy się przed tym migają, bo przecież to dla nich kłopot – mówi prof. M. Borysewicz-Lewicka.

Kłopot polega na tym, że dzieci to wymagający, absorbujący pacjenci. Trzeba poświęcić im więcej czasu i cierpliwości. I umieć z nimi postępować. Nie każdy stomatolog chce przyjmować dzieci – szczególnie te najmłodsze, mało zdyscyplinowane. Tymczasem zdrowie zębów mlecznych przekłada się na zdrowie zębów stałych. Nie wolno zatem rezygnować z dbania o mleczaki, bo fakt, iż one prędzej czy później same wypadną mitem nie jest, ale prawdą również jest i to, że nieleczona próchnica zębów mlecznych może uszkodzić zawiązki zębów stałych i przenieść się na świeżo wyrżnięte nowe uzębienie.

 

„Żeby zdrowe zęby mieć, trzeba tylko chcieć"

„Zębowe” rankingi ujawniają smutną prawdę: jesteśmy na szarym końcu Europy.

- To na pewno kwestia świadomości. Ale uczymy się, jak dbać o jamę ustną, i będzie coraz lepiej. Jest jeszcze jedna rzecz, która miała wpływ na nasz wynik. Kiedyś w szkołach były gabinety dentystyczne, każde dziecko było pod stałą kontrolą stomatologa, który „pilnował" jego zębów mniej czy bardziej skrupulatnie. Ale gabinety polikwidowano – wyjaśnia prof. M. Borysewicz-Lewicka.

Obecnie odpowiedzialność za zdrowie zębów małych dzieci spoczywa całkowicie na rodzicach i opiekunach. Jeśli oni nie zadbają o rozwój świadomości zdrowotnej pociechy, a samo dziecko nie zrozumie, jak ważne dla jego własnego dobra jest systematyczne dbanie o uzębienie, w wieku dorosłym zapłaci mnóstwo pieniędzy za leczenie i protezowanie zaniedbanego uśmiechu. A ten przecież jest obecnie wizytówką człowieka, narzędziem, które ułatwia zdobycie pracy czy utrzymanie dobrych relacji towarzyskich.

 

„Szczotko, szczotko, hej szczoteczko, o, o, o, zatańcz ze mną, tańcz w kółeczko, o, o, o, w prawo w lewo, w lewo w prawo, o, o, o, po jedzeniu kręć się żwawo, o, o, o”

Czy prawdą jest, że zęby trzeba myć po każdym posiłku?

- Nie. W krajach, gdzie higiena jest na wyższym poziomie, można zaobserwować, że kłopotem jest nadwrażliwość zębów u ludzi, którzy zbyt często je szczotkowali – mówi prof. M. Borysewicz-Lewicka.

Zęby należy myć przynajmniej dwa razy dziennie, aby usunąć nalot ze szkliwa. Po zjedzeniu słodyczy lub po innej przekąsce nie trzeba od razu używać szczoteczki i pasty; jamę ustna można jedynie bardzo dokładnie przepłukać czystą wodą.

Do jedzenia słodyczy należy mieć zdrowe podejście: nie trzeba z nich rezygnować, ale jeśli już je jeść, to szybko i konkretnie – jak radzi prof. M. Borysewicz-Lewicka:

- Cukierka lepiej rozgryźć i połknąć, zamiast ssać godzinę. Z czekoladą podobnie: zjedzmy nawet pół tabliczki, ale konkretnie, bez delektowania się przez cały film czy mecz. A jeśli dajemy dziecku do picia słodki napój, to niech się napije raz, a konkretnie, a nie chodzi z butlą przed dziesięć godzin. Bo im dłużej szkliwo jest wystawione na ekspozycję cukru, tym gorzej dla szkliwa.

Polskie dzieci mają problemy z próchnicą: średnio sześciu – ośmiu uczniów na dziesięciu ma zniszczone zęby, a 15 – 16 proc. dzieci ma próchnicę wczesną. Dlatego każda inicjatywa podejmowana w celu poprawy świadomości społecznej, wprowadzenia zdrowych nawyków lub działanie profilaktyczne, warte są pochwały.

- Wszystko, co sprawia, że stan zębów u dzieci się poprawia, oceniam bardzo dobrze. Wspaniała rzecz – tak prof. M. Borysewicz-Lewicka wypowiada się o gorzowskiej akcji, w której 18 tysiącom młodych ludzi, od przedszkola po liceum, miasto zafundowało darmowe lakierowanie i lakowanie zębów.

Źródło: „Gazeta Lubuska”

 
Inne wiadomosci w kategorii
Komentarze
 
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi komentarzami.
 
 

LOGOWANIE

Pierwszy raz w portalu?
Zarejestruj się Jak korzystać

Wyszukiwarka gabinetów

 
 
 
 

Newsletter

Dodaj swój adres e-mail aby otrzymywać bieżące informacje
Kanały
informacyjne RSS
Subskrybuj RSS
Realizacja: Ideo Powered by: Edito CMS