„Głos Nauczycielski” (wyd. z dn. 9.10.2017 r.) rozlicza obietnice polityków odnoszące się do poprawy stanu zdrowia polskich dzieci. Bilans wypada niewesoło – szczególnie w odniesieniu do stomatologii, wobec której nadal konkretów brak. Opieka stomatologiczna w szkole miała wrócić – gazeta przypomina, że o uruchomieniu w szkołach gabinetów dentystycznych mówiła premier Beata Szydło w kampanii wyborczej 13 października 2015 r. na antenie TVP1. Przytoczono wypowiedź pani premier:

- To nie są duże koszty. Środki mają być przekazane z budżetu państwa. Gmina będzie dawała lokal i wyposażenie.

Gazeta zauważa, że powyborcza rzeczywistość chyba jednak okazała się bardziej skomplikowana niż politycy przypuszczali; rząd do tej pory nie przedstawił żadnych konkretów w sprawie programu opieki stomatologicznej w szkołach. Owszem: resort zdrowia przedstawił projekt założeń do ustawy o zdrowiu dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. „Niestety wynika z niego, że jak na razie z postulatu gabinetu stomatologicznego w każdej szkole pozostały tylko stare wycinki prasowe” – informuje „Głos Nauczycielski”. W artykule przytacza się, że zadania z zakresu profilaktyki (w tym stomatologicznej) będą realizowane przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) współpracującego w ramach zespołu POZ z pielęgniarką i położną. „Pielęgniarka lub higienistka ma ściślej współpracować z zespołem POZ. Ma być także odpowiedzialna za opiekę stomatologiczną, współpracując z lekarzem stomatologiem”. W praktyce będzie to oznaczać, że pielęgniarka wskaże rodzicom możliwości korzystania ze świadczeń zdrowotnych w zakresie stomatologii oraz będzie monitorować zalecenia lekarza dentysty.

Przewidziane zadania dla dyrektora placówki edukacyjnej w ramach zagwarantowania uczniom opieki medycznej w szkole to zapewnienie dostępu do lekarza dentysty w gabinecie szkolnym albo w gabinecie zlokalizowanym poza terenem szkoły, współpracującym ze szkołą. Nie wiadomo jednak, kto zapłaci za leczenie. Na pewno pieniądze mają być zapewnione na komputery z oprogramowaniem dla pielęgniarek i higienistek szkolnych. Sprzęt ma umożliwić „wymianę informacji w ramach współpracy" z lekarzami POZ i stomatologami.

„GN” zwraca uwagę jeszcze na jeden aspekt, który może skutecznie utrudnić realizowanie zadań z zakresu opieki stomatologicznej (i medycznej także) w szkole: „(...) szkolny stomatolog sprawdzi uzębienie ucznia tylko wówczas, jeśli rodzic się na to zgodzi i dokładnie określi, co lekarzowi wolno robić, a czego nie. Obowiązek otrzymania zgody rodzica dotyczyć ma także dzieci przewlekle chorych, które w czasie pobytu w szkole wymagają podania leku lub wykonania innych czynności”.
Źródło: „Gazeta Nauczycielska”