Sztuczna inteligencja (AI) wywołuje obecnie poruszenie wśród stomatologów i techników dentystycznych, bo może fundamentalnie zmienić branżę dentystyczną i protetyczną – o ile obietnice marketingowe zamienione zostaną w rzeczywiste rozwiązania. Ale to już się dzieje – przykładu dostarcza choćby decyzja amerykańskiej FDA, która w lutym tego roku przyznała jednej z firm największą, jak do tej pory, swobodę stosowania AI w stomatologii.
 

Pierwsza faza zastosowań sztucznej inteligencji polegała przede wszystkim na automatyzacji istniejących procesów. Obecnie AI jest narzędziem służącym i do analizy danych, i do automatyzacji. Pełna autonomia to kwestia przyszłości, lecz temat wybrzmiewa głośno. Obecnie istnieją już programy, które w ciągu kilku sekund analizują zdjęcia rtg, ujawniając zmiany próchnicowe, gęstość kości i anomalie. Są też i takie algorytmy, które podsuwają kompleksowe rozwiązania dla tworzenia sztucznych zębów z uwzględnianiem warstwowego tworzenia odcieni, aby uzyskać kolor najbardziej wierny wzorcowi lub wyborowi przyszłego użytkownika.

Obecnie pytanie o sztuczną inteligencję nie brzmi zatem czy, ale jak zmieni ona codzienne życie zawodowe stomatologów i techników dentystycznych.