Wrocław to dla studentów pochodzących z Polski tylko jedno z wielu miast, w których można podjąć kształcenie na uniwersytecie. Dla żaków pochodzących z różnych stron świata Wrocław jest miejscem, które fascynuje, dziwi, zaskakuje. „Ludzie są różnorodni i oryginalnie wyglądają. Empatyczni i pomocni. I dużo mówią o pieniądzach (...)” – tak wygląda stolica Dolnego Śląska w oczach zagranicznych studentów (cytat z „Gazety Wyborczej”, wyd. z dn. 2.10.2015 r.).

Dlaczego żacy z zagranicy wybierają akurat to miasto na miejsce zdobywania wiedzy uniwersyteckiej? Powody są tak różne, jak kraje pochodzenia młodych ludzi:

• nie jest tak zimno, jak na północy Europy, gorąco jak na południu Starego Kontynentu i jest względnie tanio w porównaniu z Zachodem – wrocławski klimat i finanse przekonały młodego Turka;

• można studiować za darmo, a Wrocław przypomina Lwów, ludzie są różnorodni, czuje się tu wolność i nie ma niebezpieczeństwa, że w natłoku możliwości, jakie otwierają się przed młodym człowiekiem, zgubi się siebie – to opina Ukrainki, która Wrocław wybrała za namową swojej matki i przedłożyła ponad Warszawę;

• poznać inną kulturę, przeżyć przygodę – takie było zamierzenie mieszkanki Nepalu, która we Wrocławiu przeżyła i szok (kulturowy), i przygodę, oraz doświadczyła życzliwości ze strony Polaków, kiedy jej nepalska rodzina straciła cały dobytek w zeszłorocznym trzęsieniu ziemi;

• młodemu Holendrowi studiującemu obecnie communication management spodobało się podczas wakacyjnego pobytu w mieście: „szaleństwo” architektoniczne i wyraźna zmiana aury: jak jest zimno, to jest zimno, a jak ciepło, to ciepło;

• chęć zmiany środowiska i kultury oraz niższe koszty studiów w porównaniu do krajów Europy Zachodniej – te czynniki wpłynęły na decyzję mieszkanki Arabii Saudyjskiej.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”