Student
Ankieta

- 18-08-2014
Każdy stomatolog mający już pełne prawo wykonywania zawodu powinien w ciągu kolejnych czterech lat praktykowania w swoim fachu zdobywać 200 punktów edukacyjnych. Wychodzi na to, że dentyści raz na rok muszą uzyskać 50 punktów. W razie niedotrzymania tej umowy może interweniować Izba Lekarska.
Punkty te można zdobyć uczęszczając na różne kursy i szkolenia dedykowane lekarzom stomatologom. Niestety – płatne. Niektóre kursy kosztują nawet kilka tysięcy. Na te, oczywiście, biednego studenta najczęściej nie stać. Na szczęście coraz częściej organizowane są kursy przeznaczone dla studentów i stażystów, za które ich uczestnicy także otrzymują punkty edukacyjne. Zazwyczaj cena tych kursów jest dużo bardziej atrakcyjna w odniesieniu do kosztów zakupu uczestnictwa w szkoleniach przeznaczonych dla osób posiadających już pełne prawo wykonywania zawodu lekarza stomatologa.
Czy warto brać udział w takich kursach? Raczej tak. Oczywiście pod warunkiem, że dana dziedzina czy zagadnienie nas interesuje i wiążemy z nią przyszłość. Nie nie ma bowiem sensu zaliczanie kolejnych szkoleń o przypadkowo dobranej tematyce lub z dziedzin, które przyszłego dentystę niezbyt interesują. Udział w szkoleniach należy potraktować jak inwestycję w samego siebie.
Jeśli interesuje nas ortodoncja, trzeba ukierunkować się właśnie na tę dziedzinę. A jeśli nie ma się jeszcze ściśle sprecyzowanych upodobań, można jeszcze wstrzymać się z uczestnictwem w szkoleniach. Nie ma przecież przymusu chodzenia w trakcie studiów na takie kursy.
Co studenci sądzą o uczestnictwie w kursach i szkoleniach nagradzanych punktami edukacyjnymi już podczas okresu trwania studiów? Przytaczamy dwie wypowiedzi.
Andrzej, 4 rok studiów
Myślę, że takie szkolenia to całkiem fajna sprawa. Nie chodzi o to jednak, że specjalnie wyszukuję oferty lub że temat szkoleń spędza mi sen z powiek, ale sądzę, że jeśli mogę w czymś takim uczestniczyć, to czemu nie? Na początku, przyznaję szczerze, nie bardzo wiedziałem o co chodzi z punktami edukacyjnymi. Wszystko wyjaśnili mi starsi koledzy. Chodzenie na kursy jest fajne, jeśli młody stomatolog wie, jakim rodzajem kursu i jaką dziedziną jest zainteresowany. Ja, na przykład, lubię chirurgię stomatologiczną i chciałbym się rozwijać w przyszłości właśnie w tym kierunku. W związku z tym, jeśli tylko dowiem się, że organizowany jest jakiś kurs z zakresu chirurgii stomatologicznej lub też implantologii, bardzo chętnie się na niego zapisuję. Raz uczestniczyłem w Międzynarodowych Spotkaniach Implantologicznych i to było coś! Oprócz tego, że wykłady i szkolenia były naprawdę ogromnie ciekawe, to pożyteczne udało mi się połączyć z przyjemnym. Poznałem wielu ludzi z całej Europy, pozytywnie nastawionych młodych implantologów. Jeśli ktoś się waha, to serdecznie zachęcam do wzięcia udziału w tym kursie. Naprawdę warto. Byłem też na paru innych kursach, między innymi – na radiologicznym. Nie było to może zagadnienie z zakresu chirurgii, ale zrobiłem ten kurs z rozsądku, gdyż zaświadczenie o jego ukończeniu jest ważne parę lat, a dzięki niemu po pójściu do pracy (lub jeśli będę miał własną praktykę lekarską) będę robił legalnie zdjęcia rtg. Uważam więc, że jest to kurs przydatny i potrzebny. Za niego też zdobyłem punkty edukacyjne.
Arleta, piąty rok stomatologii
Na samym początku uważałam, że chodzenie na kursy na studiach to fanaberia i odgrywanie przez studentów takich „dużych lekarzy”. Jednak kiedyś, przez przypadek, wpadła mi do ręki broszurka kursu przeznaczonego zarówno dla lekarzy, którzy mają już pełne prawo wykonywania zawodu, dla stażystów z ograniczonym prawem wykonywania zawodu, no i wreszcie dla nas – studentów. Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam, że cena kursu dla studentów jest trzy razy niższa niż dla lekarzy. Aż mi się oczy uśmiechnęły! Jestem przecież już na piątym roku a nie na drugim, i nie wolno mi myśleć, iż na udział w szkoleniach jeszcze za wcześnie. Zapisałyśmy się z koleżanką na kurs z odbudowy estetycznej połączony z warsztatami praktycznymi. Każda osoba mogła wypróbować różnych technik, użyć różnych materiałów. To było bardzo pouczające, bo dowiedziałyśmy się, że można zrobić coś inaczej, niż uczono nas na studiach. W ten sposób wyszłyśmy poza obszar wiedzy podręcznikowej.
Źródło: Opracowanie własne