Nieubłaganie, wielkimi krokami, po raz kolejny zbliża się sesja - potocznie przez żaków nazywana systemem eliminacji studentów. W praktyce nie zawsze jest tak źle, choć większości studentów kojarzy się z nieprzespanymi nocami, hektolitrami wypitej kawy i – niestety – tzw. energetyków. Dni w okolicach sesji wyglądają u wielu studentów podobnie: wstawanie, pogrążenie w lekturze książek, jedzenie zazwyczaj niezdrowego zapychacza, dzięki któremu szybko uspokoi się wygłodniały żołądek, potem znów książka. I tak dzień za dniem.

Oczywiście lepiej mają ci, którzy uczą się regularnie. Jednak nawet tych osób nie omija problem nawału pracy, kiedy objętość materiału na egzamin jest obszerna.

Nasz mózg jest niezmiernie pojemny, a my ponoć wykorzystujemy marne kilka procent jego możliwości. Wielu spośród studentów nie ma podczas nauki określonej metody, która ułatwiła by im zapamiętywanie. A szkoda, bo otworzyłoby to drogę do bardziej efektywnego przyswajania wiedzy. Są specjalne kursy, na których można nauczyć się, jak szybciej zapamiętywać, ale prawda jest taka, że bez problemu, przy odrobinie chęci, możemy sami wykształcić w sobie taką umiejętność. Wystarczy trochę poszukać informacji na ten temat.

Nieśmiertelna wydaje się być metoda fiszek - małych karteczek, które przybliżają nas do zaliczenia danego przedmiotu, a tym samym sesji. Kluczową rolę w fiszkach pełni częstość powtarzania. Nie chodzi o to, żeby na daną informację, treść patrzeć przez pół godziny. Czytamy krótki materiał szybko, w skupieniu i wracamy do niego nawet tego samego dnia. Fiszki są też o tyle dobre, że pozwalają nam się uczyć wyrywkowo.

Mapy myśli - to kolejna sprawdzona metoda na zapamiętywanie, świetna szczególnie dla tych, którzy są wzrokowcami. Polega na maksymalnym skracaniu informacji, czyli zapisywaniu ich symbolami, kolorami - jednym słowem: obrazowo. Choć niektórym może się to wydać dziwne, dzięki tak nietypowemu zapisowi łatwiej zapamiętać wiele różnych informacji.

W grę wchodzą też skojarzenia. Nawet te z pozoru dla innych nie najmądrzejsze, na przykład wyraz rozwijany w konkretne zagadnienie przez zabawę z tworzącymi słowo literami.

Co ważne! Przed egzaminem należy się przede wszystkim wyspać, gdyż nawet naszprycowany wiedzą mózg, ale przemęczony, nie będzie w stanie skorzystać ze swoich zasobów.

Źródło: Opracowanie własne