Uczelnie medyczne w naszym kraju od pewnego czasu przechodzą swoistą metamorfozę: z elitarnych placówek, w których odbywało się kształcenie tylko przyszłych dentystów czy lekarzy, przekształcają się w uniwersytety, na których studenci mogą wybierać naukę na wielu kierunkach związanych ze zdrowiem i medycyną. Najbardziej ostre kryteria przyjęć mają stomatologia oraz medycyna. Kandydaci muszą wykazać się bardzo dobrymi wynikami uzyskanymi z biologii, fizyki, chemii lub astronomii na egzaminie dojrzałości w zakresie rozszerzonym. Jeśli komuś nie uda się dostać na stomatologię albo medycynę, a chce pracować w obszarze związanym z opieką zdrowotną, może zdecydować się na naukę na jednym z kierunków pokrewnych medycznym.

Student może też zdecydować się na kształcenie na kilku różnych kierunkach. Musi tylko pamiętać, że od nowego roku akademickiego za naukę na drugim i każdym kolejnym kierunku będzie ponosił opłaty w wysokości ustalonej przez uczelnię.

Źródło: „Perspektywy”