Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia

- 29-10-2010
Ekstrakcja zęba to wciąż dla wielu pacjentów rozwiązanie najwygodniejsze – podejmowane, by raz na zawsze pozbyć się kłopotów z niedomagającą strukturą. Wydaje się, że usuwanie zębów nie jest niczym złym, skoro mamy do dyspozycji implanty. Prawda jednak jest inna: nic nie zastąpi własnego uzębienia.
- Implanty mają tę zaletę, że są bardzo trwałe, estetyczne i doskonale zastępują utracony ząb. Jednak faktem jest, że wielu pacjentów decyduje się na ich wszczepienie zbyt pochopnie, gdy istnieje jeszcze możliwość endodontycznego, czyli kanałowego leczenia zęba. Korzenie zęba oczyszcza się, a następnie wypełnia trwałym materiałem zastępczym. Zniszczony ząb odbudowuje na bazie naturalnego korzenia. Przy leczeniu krzywych czy niedrożnych kanałów bardzo przydatny jest chirurgiczny mikroskop stomatologiczny. Z jego pomocą można uratować zęby, których nie sposób leczyć tradycyjnymi metodami – przekonuje Anna Skiba, właścicielka Specjalistycznej Przychodni Stomatologicznej „PerioCentrum" w Rzeszowie.
O tym, czy ząb jest jeszcze do uratowania, pacjent dowie się na wizycie konsultacyjnej. Konieczne będzie wykonanie zdjęcia pantomograficznego, na którym widoczne są zmiany, jakich nie dostrzega się gołym okiem bądź są to patologie ukryte pod powierzchnią tkanek, które nie dają jeszcze żadnych sygnałów chorobowych.
Usuwanie zębów powinno się traktować jak ostateczność. By nie dopuścić do ich skrajnego zniszczenia, należy dbać o zachowanie właściwej higieny jamy ustnej, leczyć pojawiające się zmiany oraz ubytki, nie dopuszczać do rozwoju paradontopatii i... nie przesadzać z żuciem gumy – nawet tej bez cukru. Nadmierne żucie gumy silnie obciąża stawy skroniowo-żuchwowe. Może to prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu układu żującego, rozwoju przewlekłych bólów głowy i do patologii w obrębie zgryzu. Nieprawidłowości zgryzowe mogą wywoływać zaś uszkodzenia zębów i tkanek przyzębia. Chore, podrażnione przyzębie to wstęp do rozwoju paradontozy.
Źródło: „Nowiny”