Pacjent
- Warto wiedzieć
- Coś na ząb
- Wybielanie zębów
- Choroby i leczenie
- Estetyka
- Higiena
- Ciekawostki ...
- Dowiedz się jak...
- Forum
- Baza gabinetów
- Pytania do ekspertów
- Subskrypcja
- Ogłoszenia - Pacjent
- Partnerzy portalu
- Tagi
- Bruksizm
- Ciąża a zęby
- Dental TV
- Kamień nazębny
- Korony
- Leczenie kanałowe
- Licówki
- Mosty
- Strach przed dentystą
- Vademecum Pacjenta
- Zęby mądrości
- Znieczulenia

- 03-07-2014
Idziesz do dentysty z mocnym przekonaniem, że tylko wyrwanie zębów zlikwiduje ból, a stomatolog po wykonaniu dokładnych badań odsyła cię do chirurga lub ortodonty; albo spodziewasz się, że kardiolog wstawi do tętnic stenty i na tym zakończy leczenie miażdżycy, a ten kieruje cię do dentysty w celu wyleczenia zębów przez dalszą terapią i dla profilaktyki chorób krążenia – takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, ponieważ lekarze różnych specjalności rozumieją potrzebę współpracy ze sobą w dążeniu do osiągnięcia celu, jakim jest zdrowie pacjenta. Czasem takie odsyłanie na konsultacje do innych specjalistów jest dla pacjenta irytujące, ale bywa też i tak, że badania wykonane u innego specjalisty pomagają znaleźć prawdziwą przyczynę dolegliwości i wdrożyć leczenie, które ratuje zęby lub życie albo i jedno, i drugie.
- Ostatnio trafiła do nas pacjentka, która leczyła się wcześniej w innym gabinecie. Skarżyła się na silne dolegliwości po usunięciu zęba - opowiada Hieronim Kasprzak, stomatolog. - Ponieważ dotychczasowe leczenie nie przynosiło ulgi, zaczęła poszukiwać pomocy w innej placówce. Nasz chirurg zbadał chorą dokładnie, wykonał prześwietlenie i stwierdził bardzo rzadki przypadek złamania żuchwy. Taki zębodół nigdy by nie uległ samoistnemu zagojeniu! W takiej takiej sytuacji potrzebna jest pomoc na szpitalnym oddziale chirurgii szczękowej.
Współpraca specjalistów różnych branż, nie tylko lekarzy, może także pomóc pacjentowi. Tak jest w przypadku leczenia fobii, bruksizmu czy rozszczepu podniebienia – w wymienionych procesach leczniczych uczestniczą również psycholodzy, specjaliści medycyny estetycznej i rehabilitanci.
Źródło: „Nowości”