Dyskusja na temat proponowanej przez Ministerstwo Zdrowia likwidacji staż podyplomowego lekarzy i stomatologów trwa. Oponentów pomysłu jest wielu; jednak zwolenników też nie jest mało.

Najwięcej obaw wzbudza brak przygotowania praktycznego młodych medyków do wykonywania zawodu. Większość uważa, że w Polsce jedynie studia stomatologiczne przygotowują swoich absolwentów do praktycznego wykonywania zawodu, a absolwenci tego kierunku nie muszą mieć obaw przed bezpośrednim kontaktem z pacjentem. To, oczywiście, zasługa zajęć praktycznych, prowadzonych w czasie studiów. Zarówno studenci, wykładowcy jak i pracownicy placówek służby zdrowia są zgodni: należy lepiej praktycznie kształcić przyszłe kadry medyczne i robić to już w czasie studiów. Niektórzy twierdzą nawet, że likwidacja stażu to ministerialny sposób na wypełnienie obsady dyżurów szpitalnych. Przeczy temu Roman Danielewicz z Ministerstwa Zdrowia, jak czytamy w „Pulsie Medycyny”:

- Nie chodzi o to, żeby doraźnie łatać dziury i zapełniać miejsca na dyżurach, tylko żeby skrócić ścieżkę dojścia do samodzielności zawodowej młodych lekarzy. Robimy to, bo chcemy, żeby młodzi lekarze zostali w Polsce i leczyli polskich pacjentów.

Lekarze – praktycy, pracujący już wiele lat, sceptycznie odnoszą się do ministerialnego pomysłu, uważając, że by młody lekarz czy stomatolog mógł dobrze pracować, musi najpierw poznać specyfikę pracy na przyszłym stanowisku. Poza tym staż jest tym czasem, kiedy absolwent szkoły medycznej ma czas na spokojne podjęcie decyzji o wyborze specjalizacji.

Przychylniej, choć z wielkimi obawami w odniesieniu do braków umiejętności praktycznych i obecnego systemu kształcenia medyków, likwidację stażu oceniają młodzi ludzie, widząc w tym działaniu możliwość rzeczywistego przyspieszenia zdobycia uprawnień do wykonywania zawodu.

- Dziś system powoduje, że młodzi lekarze okupują biura pracy. Kończymy staż, potem w listopadzie odbywa się LEP, a specjalizację można otworzyć dopiero od marca i przez te "puste" miesiące na ogół zwiększamy grono bezrobotnych – wypowiada się niedawny jeszcze stażysta. Zmiany w terminie zdawania LEP na pewno rozwiązałyby ten problem.

Źródło: „Puls Medycyny”