Student
Ankieta
- 23-11-2010
Umiejętność to nie to samo, co specjalizacja. Lekarze i dentyści długo musieli czekać na rozporządzenie, które regulowałoby sprawę zdobywania umiejętności. W założeniach nowego rozporządzenia zdobywanie umiejętności odbywać się ma analogicznie jak w przypadku zdobywania specjalizacji: kwalifikacja, program, szkolenie, egzamin, zaświadczenie-certyfikat, przy czym czas szkolenia jest zdecydowanie krótszy.
Samorząd lekarski wysuwał swoje propozycje uregulowania kwestii zdobywania umiejętności. Nie wszystkie jednak jego postulaty zostały uwzględnione podczas przygotowywania przepisów. Które zatem z głosów samorządu wzięto pod uwagę, a których nie uwzględniono?
-
Pomimo tego, że samorząd wysuwał postulaty odnośnie przejęcia przezeń od administracji organizacji logistyki systemu zdobywania umiejętności, nie doszło do tego.
-
Przyjęta została propozycja samorządu, dzięki której w definicji zawartej w założeniach do nowego rozporządzenia podkreślone jest, czym umiejętności różnią się od specjalizacji.
-
Przewiduje się udział samorządu lekarskiego i odpowiednich naukowych towarzystw medycznych podczas realizacji pewnych etapów procesu zdobywania umiejętności.
-
Nie zaakceptowano postulatu samorządu o potrzebie opisania w akcie prawnym zasad tworzenia nowych umiejętności (kto może wnioskować, kto ma opiniować zasadność wniosku i w jaki sposób nową umiejętność wpisuje się na listę).
-
„Nie znalazł też akceptacji inny, bardzo ważny zdaniem samorządu, postulat wynikający z obecnej praktyki płatników (NFZ) w zakresie wymogów kontraktowania, aby umiejętności nie można było wykorzystywać w ograniczaniu chorym dostępu do świadczeń. Jest to bardzo prawdopodobne, jeśli płatnik zechce wykorzystać umiejętności w wymogach kontraktowania, zwłaszcza we wstępnym okresie, kiedy lekarzy z certyfikatem umiejętności będzie mało” - można przeczytać w „Gazecie Lekarskiej”.
Źródło: „Gazeta Lekarska”