Oszałamiający rozwój implantologii cieszy i lekarzy, i pacjentów, Co ważne, implanty można wszczepiać w każdym wieku – warunkiem jest jedynie odpowiedni ogólny stan zdrowia pacjenta. A przy dobrze przeprowadzonym przygotowaniu do zabiegu, implanty można wszczepiać osobom, które do tej pory nie miały szans na takie zaprotezowanie.

Wyjątkiem są dzieci – ich szczęki jeszcze rosną i wykonanie wszczepu mogłoby doprowadzić do deformacji całego uzębienia.

- Praktycznie nie ma ograniczeń związanych z latami życia - najstarsza nasza pacjentka liczyła 92 lata. Była bez wszystkich zębów, z zanikiem kości. Po zregenerowaniu kości, założyliśmy w dolnej i górnej części po dwa implanty, na których osadziliśmy protezy. Także coraz mniej jest przeciwwskazań do wstawiania implantów, a odsetek nieprzyjętych wszczepów wynosi zaledwie 3 procent – mówi doświadczony specjalista implantolog.

O ile największym problemem implantologii sprzed kilkunastu lat była możliwość odrzutu wszczepu, o tyle dostępne dziś metody badań pozwalają na oszacowanie prawie w 100% możliwości sukcesu w planowanym zabiegu. Niegdysiejsze wszczepy miały za zadanie „przyjąć się” w tkankach pacjenta. Obecnym zadaniem implantów jest poprawa estetyki uzębienia oraz przywrócenie funkcjonalności aparatowi żującemu. Jeśli niegdyś implantolodzy cenieni byli za dokonanie wszczepu, który nie został odrzucony przez organizm, obecnie to estetyka jest bardzo ważnym parametrem oceny umiejętności specjalisty.

- Ważne jest, aby korona na wszczepie nie sprawiała wrażenia sztucznego zęba, żeby dobrana była pod względem koloru i kształtu. Zmieniło się również nastawienie pacjentów do implantologii. Wiele osób jest przekonanych do tej metody, ponieważ gwarantuje pełny komfort – wyjaśnia jeden z implantologów.

Coraz więcej pacjentów, mając do wyboru protezę ruchomą albo implant, decyduje się na wszczep. Z korzyścią dla zdrowia pozostałych zębów. Przy zakładaniu implantu nie trzeba opiłowywać zębów sąsiadujących z nim ani martwić się, że z biegiem lat proteza ulegnie poluzowaniu albo przestanie pasować. Implant raz wkręcony w kość, służy latami.

Źródło: „Dziennik Polski”