Zbyt częste mycie zębów może doprowadzić do ich nadwrażliwości – do takich wniosków doszli amerykańscy lekarze. Z raportu opracowanego na podstawie badań nad częstotliwością i przyczynami pojawiania się nadwrażliwości uzębienia wynika, iż co szósta osoba boryka się z tym problemem. Z tego powodu stomatolodzy zalecają, by szczoteczka do zębów była używana z umiarem.

- Brzmi to dziwnie, gdy stomatolodzy przestrzegają przed zbyt częstym szczotkowaniem zębów. Dbałość o higienę jamy ustnej ma przecież olbrzymie znaczenie. Nikt nie wie tego lepiej niż my - zauważa Peter Guevara, jeden z autorów raportu. - Jednak przesada w drugą stronę, polegająca na myciu zębów co parę godzin, jak to niektórzy praktykują, też jest szkodliwa.

Zbyt częste, zbyt długie i zbyt intensywne szczotkowanie może doprowadzić do rozwoju nadwrażliwości zębów i degeneracji dziąseł. Intensywne i długotrwałe szorowanie szczoteczką po dziąsłach powoduje zniszczenie ich delikatnej struktury i kurczenie się miękkich tkanek. W efekcie odsłaniają się szyjki zębowe i podrażnieniu ulegają nerwy.

W walce z nadwrażliwością pomogą pasty do zębów z azotanem potasu – preparaty te są przeznaczone specjalnie dla osób o wrażliwych zębach. Azotan potasu wytwarza wokół wrażliwej szyjki warstwę ochronną, dzięki czemu bodźce nie docierają bezpośrednio do zęba.

Jeśli stosowanie pasty dla zębów wrażliwych nie pomoże, trzeba udać się do stomatologa, który uszczelni i zabezpieczy odsłonięty korzeń.

Pomimo tego, że nadużywanie szczoteczki do zębów może być szkodliwe, jak mówi jeden z autorów amerykańskiego raportu o nadwrażliwości:

- Jedyną rzeczą, jakiej pod żadnym pozorem nie możemy uczynić, to zaprzestać szczotkowania zębów rano i wieczorem oraz płukania ich po posiłkach. Konsekwencje takiego postępowania byłyby znacznie poważniejsze niż nadwrażliwość na zimno.

Źródło: „Express Ilustrowany”