Wprawdzie w Polsce stomatologia jest silnie sprywatyzowana, ale z leczenia na ubezpieczenie korzysta spora część Polaków. Dużą ich liczbę stanowią osoby starsze. Jedna z nich, 76-letnia emerytka, zdecydowała się na leczenie zębów w poradni pracującej w ramach kontraktu z Funduszem Zdrowia na Pomorzu. Jak opisuje „Fakt”, dentystka założyła starszej pani plombę i poprawiła obluzowaną koronkę. Po przyjściu do domu seniorka zorientowała się, że praca protetyczna została przyklejona bardzo krzywo, natomiast w trakcie spożywania posiłku wkrótce po wizycie u dentysty wypadła jej plomba.

Trudno się dziwić zdenerwowaniu starszej pani, kiedy okazało się, że najbliższa wizyta u tego samego dentysty była możliwa dopiero za kilka tygodni, i temu że musiała składać reklamację na świeżo co wykonaną pracę. Dodatkowo w recepcji dowiedziała się, że na lepszą jakość uzupełnienia z NFZ nie bardzo jest co liczyć. Zbulwersowana kobieta napisała pismo z reklamacją do Pomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

Dziennikarze gazety poprosili o komentarz rzecznika tej instytucji. W odpowiedzi usłyszeli, że niedopuszczalne jest sugerowanie pacjentom, iż jedynie prywatna wizyta u stomatologa może ich usatysfakcjonować. NFZ będzie wyjaśniać nieprawidłowości.