Zjawisko znieczulającego wpływu muzyki na odczuwanie bólu jest przedmiotem zainteresowania naukowców od lat 60. XX wieku.

- W piśmie Science ukazały się badania, które przeprowadzono na 5 tys. osób - pacjentów stomatologicznych. Pacjenci, którzy w czasie różnych zabiegów stomatologicznych słuchali muzyki, później deklarowali, że bolało ich trochę mniej niż tych, którzy tej muzyki nie słuchali. To była pierwsza wskazówka, że coś może być na rzeczy – opisuje Krzysztof Basiński z Zakładu Badań nad Jakością Życia Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Nie dysponujemy na razie wynikami badań, które jednoznacznie potwierdzałyby kojący wpływ muzyki na odczuwanie bólu, ponieważ w jednych wykazuje się znaczącą redukcję odczuwania bólu w różnych sytuacjach, a wyniki innych badań już na to nie wskazują. Możliwe, że tak duże rozbieżności z ocenie wpływu muzyki na odczuwanie bólu wynikają z indywidualnej wrażliwości człowieka na muzykę, w dodatku na jej różne rodzaje.

W Polsce badania nad wpływem muzyki na odczuwanie bólu prowadzone są w ramach programu Preludium finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki. Przedmiotem projektu jest przetestowanie hipotezy, zgodnie z którą muzyka zgodna z preferencjami pacjenta będzie silniej oddziaływać przeciwbólowo, niż muzyka z nimi niezgodna.

Jeśli w badaniach uda się potwierdzić zależność, że muzyka, której lubimy posłuchać, może zmniejszyć odczuwanie bólu, może z czasem doczekamy się, że w gabinecie stomatologicznym przed zabiegiem dentysta zapyta o to, czy włączyć rock, trash metal albo symfonie Beethovena.

Póki miarodajnych wyników badań nie ma, a komuś przytrafi się ból zęba akurat w czasie, kiedy gabinety dentystyczne będą zamknięte, może warto samodzielnie przetestować znieczulający wpływ różnych rodzajów muzyki na sobie?...

Źródło: „Dziennik Wschodni”