Jeśli nastawiasz się na leczenie implantologiczne i bezpośrednio po przekroczeniu po raz pierwszy progu gabinetu stomatologicznego oczekujesz jednoznacznej informacji na temat tego, ile kosztuje osadzenie wszczepu, to wiedz, że najczęstszą odpowiedź, jaką możesz w tej sytuacji otrzymać, jest: „To zależy”. Bo same implanty mogą kosztować niezbyt wiele w porównaniu do kwoty, jaką przyjdzie zapłacić za całe leczenie.

Implanty to protezy umieszczane w żywej tkance i wymagają odpowiedniej jakości podłoża do osadzenia. Ten parametr zależy z kolei od kondycji kości: tym gorszej, im dłużej i intensywniej toczą się w niej procesy zapalne spowodowane przez choroby przyzębia. Aby ocenić rzeczywisty stan zdrowotny przyzębia, potrzebna jest dokładna diagnostyka, obejmująca tradycyjne badanie medyczne plus wykonanie zdjęć rtg, najczęściej pantomogramu, a czasem tomografię.

Warto też pamiętać, że nie da się porównywać kosztów zabiegu osadzania wszczepu u dwóch osób będących w różnym wieku, ponieważ jeśli jedna z nich jest młoda, ma zdrowe tkanki przyzębia, a ząb straciła krótko przed implantowaniem, koszt zabiegu będzie niski. Natomiast osoba dojrzała, starsza, u której utrata zęba miała miejsce kilka lat wcześniej i na dodatek paląca papierosy, najprawdopodobniej do swojego rachunku będzie zmuszona dorzucić jeszcze koszt leczenia obniżonych tkanek przyzębia i odtwarzania zanikłej kości wyrostka zębodołowego, a czasem także zabieg odtwarzania kości w szczęce.

Na koszty implantowania ma oczywiście wpływ wybór systemu protezowania, ale i tak największe wydatki generowane są przez zabiegi przywracające podłożu protetycznemu właściwą jakość i wytrzymałość. Z tego powodu na pytanie ile kosztuje implant, nie ma jednej odpowiedzi w postaci konkretnej kwoty. Jedyna informacja, która zawsze będzie prawdziwa, brzmi: „Im szybciej po utracie zęba podejmujemy protezowanie, tym niższe koszty leczenia.”.

Źródło: „Express Bydgoski”