Strona główna - portaldentystyczny.pl

Strona główna PacjentWarto wiedzieć
Dbasz o zęby, dbasz o portfel
  • 23-05-2014
 

 

 

 

 

Błędy popełniane przy podejmowaniu decyzji o leczeniu zębów bywają kosztowne, ale najdroższe jest zawsze zaniedbanie. Przekonał się o tym niejeden pacjent, który:

  • odkładał wizyty u dentysty na później i pozwalał w ten sposób panoszyć się próchnicy w zębach lub rozwijać paradontozie,

  • lekceważył zalecenia stomatologa odnośnie toku leczenia lub postępowania profilaktycznego,

  • nie zdecydował się na sugerowane przez stomatologa rozwiązanie, uważając, że jest zbyt drogie, i pozostawił nieuzupełnioną lukę po zębie bez wypełnienia.

 

Zęby lubią sąsiedztwo; kiedy w łuku zębowym jest zbyt luźno, zęby przemieszczają się i – bywa – wykoślawiają. Usunięcie zęba wiąże się z powstaniem pustej przestrzeni – i ten właśnie niezabudowany fragment trzeba jak najszybciej uzupełnić, aby zapobiec szkodliwym „wędrówkom” uzębienia. Najlepszym sposobem na wypełnienie luki jest założenie implantu, ale na rozwiązanie to decyduje się w Polsce nadal zbyt mało osób – bo implanty są drogie. Jednak rezygnacja z wszczepu w ostatecznym rozrachunku okazuje się droższym rozwiązaniem, niż jego założenie: bo kiedy zęby już się przesuną w łuku, podjęcie jakiejkolwiek interwencji protetycznej wiąże się z przywróceniem właściwego uszeregowania zębów, wizytą u ortodonty i kosztownym leczeniem z wykorzystaniem aparatu ortodontycznego. Podobnie leczenia mogą wymagać również kości szczęki, które trzeba będzie odbudować, aby mogły stanowić solidną podporę pod implanty.

Jak kształtują się kwoty leczenia? Jeśli pacjent po usunięciu zęba zdecyduje się od razu na implantowanie, musi wprawdzie wyłożyć na jeden wszczep kilka tysięcy złotych, ale już po kilku tygodniach od ekstrakcji cieszy się nowym, kompletnym uśmiechem. Pacjent, który uznał, że koszt implantu jest za wysoki i nie wypełnił ubytku, wyda kilka tysięcy złotych na leczenie u ortodonty, kolejne kilka-kilkanaście na terapię u periodontologa lub przy odtwarzaniu tkanki kostnej, i kolejne kilka tysięcy na założenie protezy w postaci implantu. Dodatkowo na całe leczenie musi poświęcić nie kilka tygodni, lecz wiele miesięcy.

- Żona mówi, że mam w ustach samochód – mówi Krzysztof, który na wyleczenie wszystkich zębów, podniesienie dna zatok, implanty oraz protezę górnego łuku zębowego wydał w sumie ponad 60 tys. zł. Większości Polaków na to nie stać. A i Krzysztof byłby bogatszy o te 60 tysięcy, gdyby od razu zdecydował się na założenie implantu, a nie odkładał protezowania w nieskończoność.

Źródło: „Wprost”

 

 
Inne wiadomosci w kategorii
Komentarze
 
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi komentarzami.
 
 

LOGOWANIE

Pierwszy raz w portalu?
Zarejestruj się Jak korzystać

Wyszukiwarka gabinetów

 
 
 
 

Newsletter

Dodaj swój adres e-mail aby otrzymywać bieżące informacje

Ankieta

Czy w codziennej higienie jamy ustnej używasz płukanki do ust ?

  • Tak
  • Nie
Kanały
informacyjne RSS
Subskrybuj RSS
Realizacja: Ideo Powered by: Edito CMS