Stomatologia w Polsce rozwijać się ma w najbliższych latach w bardzo szybkim tempie. Obecnie w naszym kraju istnieje już 20 tys. gabinetów dentystycznych, a wciąż powstają nowe – co roku pojawia się ich kilkaset. Tak dynamiczny wzrost liczby miejsc, w których oferowane są usługi stomatologiczne, wymusza na ich właścicielach opracowanie i wdrożenie skutecznych strategii konkurencyjności.

Mały gabinet stomatologiczny, odwiedzany codziennie tylko przez kilku pacjentów, ma zdecydowanie mniejsze szanse na trwanie na rynku niż placówka, z której usług korzysta większa liczba osób zainteresowanych leczeniem zębów oraz oferująca szerszy wachlarz usług. Większa liczba pacjentów pojawia się zaś w gabinetach sieciowych m.in. za sprawą umów ubezpieczeń dodatkowych. Z tego powodu duże sieci i kliniki stomatologiczne kuszą dentystów prowadzących prywatne, niewielkie gabinety, by dołączyły do nich.

- Gabinet, stając się partnerem naszej sieci, otrzymuje zarówno nowy strumień pacjentów kierowany do niego poprzez naszych partnerów biznesowych, np. PZU Pomoc, jak i dostęp do najlepszych materiałów stomatologicznych - mówi Mariusz Andrych, prezes zarządu Dent-a-Medical, która ma ponad 200 gabinetów.

Wśród innych korzyści, które pojawiają się po wejściu niewielkiego gabinetu w układ partnerski z siecią, wymieniane są: wsparcie marketingowe i pomoc w promocji oraz dostęp do najniższych na rynku cen sprzętu. Nowoczesny sprzęt jest zaś obecnie silnym magnesem dla coraz bardziej świadomych i wymagających pacjentów i – o czym wiedzą najlepiej ci, którzy wyposażają gabinet – sprzęt ten jest drogi.

Dentysta, który włącza swój gabinet do sieci, nie ponosi dodatkowych kosztów poza dostosowaniem się do wymagań w niej panujących.

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”