Strona główna - portaldentystyczny.pl

Strona główna LekarzAktualności

Bormaszyny, wiertła, turbiny
  • 08-01-2016
 

 

 

 

 

 

„Ból zęba jest najmocniejszym i najstraszliwszym ze wszystkich rodzajów bólu, który nie prowadzi do śmierci” – pisał w XVI w. Ambroise Paré, francuski lekarz nazywany ojcem nowoczesnej chirurgii.

Pierwsze ślady usuwania chorej tkanki z zęba znajdujemy w szkielecie mężczyzny żyjącego ok. 14 tys. lat temu. Prawdopodobnie ktoś próbował usunąć zniszczoną próchnicą część, dłubiąc w zębie ostrym narzędziem. Na pierwsze wiertło dentystyczne przyszło ludzkości czekać ok. 12 tys. lat – wtedy to Hipokrates żyjący w I wieku przed naszą erą wynalazł ręczny świder zwany trepanum. Avicenna, który żył na przełomie I i II wieku naszej ery uważał, że próchnica bierze się z wilgoci w zębie. Z tego powodu rozwiercał je i wkładał do ich wnętrza wysuszające preparaty.

Na początku XVIII wieku nadal w użytku były ręczne świdry, ale doszło do swoistej rewolucji poprawiającej ergonomię pracy dentysty i podnoszącej – choć to dziwnie brzmi – komfort pacjenta. Usługi dentystyczne zaczęto świadczyć, sadzając pacjenta na fotelu lub wygodnej sofie. Przedtem leczenie zębów odbywało się tak, że pacjent przyjmował pozycję kuczną i obejmował nogi dentysty. Pomysłodawcą takiego rozwiązania i konstruktorem pierwszego fotela, który zaczął przypominać stomatologiczny, był francuski dentysta Pierre Fauchard (1678-1761), autor fundamentalnego dzieła „Le chirurgien dentiste” z 1728 r. On też wynalazł pierwszą wiertarkę dentystyczną – nie używał jej jednak do borowania zębów a do wykonywania protez.

Pierwsza napędzana nogą wiertarka dentystyczna pojawiła się w 1790 r. Było to ustrojstwo wykonane z kołowrotka, którego używała matka dra Johna Greenwooda (1760-1819) – tego samego, który zajmował się sztucznymi szczękami pierwszego prezydenta USA George'a Washingtona. Maszyna była wykorzystywana do szybszego łatania uszkodzeń w prezydenckich protezach. Potem poszło już gładko: siedem lat później Calman Jacob Linderer (1771-1840), nadworny dentysta króla Prus, zbudował wiertarkę napędzaną kołem, a za kolejne sześć – wiedeński stomatolog Johann Jakob Serre (1759-1830) opisał metodę borowania za pomocą igły wprawianej w ruch kciukiem i palcem wskazującym. Ręczna wiertarka do zębów – z korbką i zespołem coraz mniejszych kółek zębatych, z których ostatnie sprzężone było z małym narzędziem borującym – powstała w 1803 r. Był to wynalazek berlińskiego dentysty Heinricha Lautenschlägera (1760-1843). Trzeba było aż kolejnych 61 lat, aby Anglik George Fellows Harrington (1812-95) zbudował wiertarkę z własnym napędem, którą nazwał Erado. Urządzenie miało wielkość budzika, napędzane było mechanizmem zegarowym, a po naciągnięciu sprężyny działało przez ok. 2 minuty, całkiem nieźle hałasując.

Pierwsza wiertarka pneumatyczna powstała 4 lata później, czyli w 1868 r. Jej konstruktorem był Amerykanin George F. Green (1830-92), a urządzenie powstało na zlecenie największego wówczas producenta sprzętu dentystycznego, filadelfijskiej firmy S.S. (Samuel Stockton’s) White Company i było produkowane seryjnie. Wiertarkę wprawiało się w ruch, rytmicznie naciskając nogą miech. Można było uzyskać (aż) 100 obrotów na minutę. Prędkość ta została zwielokrotniona już w kilka lat później: w 1871 r. opatentowano wiertarkę z napędem na pasek uruchamianą pedałem i w ciągu roku udoskonalono tak, że osiągała zawrotną wówczas prędkość 2 tys. obrotów.

4 lata później stomatologię czekała rewolucja: powstała bowiem pierwsza wiertarka elektryczna z akumulatorem pozwalającym na 100 godzin pracy oraz silniczkiem podłączonym bezpośrednio do wiertła. Po niecałych 2 dekadach paryski dentysta Constant Doriot usprawnił urządzenie poprzez wmontowanie przekładni, dzięki której stało się możliwe przenoszenie napędu z silnika elektrycznego do końcówki trzymanej przez dentystę. Patent ten zakupiony został w USA przez S.S. White Dental Manufacturing Company. Aż do lat 60. XX w. rozwiązanie to było standardem w stomatologii, umożliwiając wiertarkom osiąganie 6 tys. obrotów na minutę.

Przyspieszenie pojawiło się wraz z wynalazkiem zwanym Dentalair, który zaprezentował w 1948 r. Szwed Ivan Norlen. Była to turbina napędzana sprężonym powietrzem, której prędkość wynosiła 140 tys. obrotów na minutę. Wystarczyła dekada, aby usprawnić bormaszyny tak, by osiągały już ponad 300 tys. obrotów na minutę. Pierwsza z nich nazywała się Airotor.

Przekładnia Doroita odeszła do lamusa, kiedy w 1965 r. na rynku pojawiły się dentystyczne mikrosilniki zamontowane bezpośrednio w końcówkach, produkowane przez firmy Kerr i Sirona.

Współczesne wiertarki szybkoobrotowe osiągają prędkość do 430 tys. obrotów na minutę, wolnoobrotowe z mikrosilnikami – ok. 50 tys.

Od 2011 r. pacjenci cieszą się kolejnym wynalazkiem: urządzeniem, które zagłusza dźwięk turbiny, a jednocześnie umożliwia kontakt z dentystą. Leczenie zębów w XXI wieku staje się... przyjemnością.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”


 

 
Inne wiadomosci w kategorii
Komentarze
 
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi komentarzami.
 
 

LOGOWANIE

Pierwszy raz w portalu?
Zarejestruj się Jak korzystać

Newsletter

Dodaj swój adres e-mail aby otrzymywać bieżące informacje

Katalog Firm

Kanały
informacyjne RSS
Subskrybuj RSS
Realizacja: Ideo Powered by: Edito CMS