Od 2017 r. o 600 proc. (!) wzrosła popularność vapingu – to rezultat odchodzenia od niewątpliwie szkodliwego dla zdrowia palenia papierosów tradycyjnych. Przeprowadzono badania, które miały na celu ujawnić, czy elektroniczne papierosy są faktycznie zdrowsze od tradycyjnych. Jak jednak pokazuje pięcioletnia obserwacja, e-papierosy mają nawet groszy wpływ na organizm człowieka niż palenie tradycyjne.

Naukowcy z Virginia Commonwealth University dowiedli, że e-papierosy wykazują silną toksyczność w kierunku komórek odpornościowych oraz opóźniają procesy gojenia. Dodatkowo, używki te są przyczyną stresu oksydacyjnego i powodują liczne zmiany w jamie ustnej, takie jak zapalenie dziąseł czy ogólne osłabienie struktury zębów.

Klucz do zrozumienia problemu leży w składzie dymu papierosowego. Urządzenia do vapingu zdolne są do przekształcenia substancji ciekłej w parę, która składa się z wielu trujących dla naszego organizmu czynników. Między innymi zawarte w niej są metale ciężkie, aldehydy oraz glikol propylenowy. Związki te negatywnie oddziałują na tkanki przyzębia, wywołując w nich wspomniany stres oksydacyjny, co z kolei prowadzi do uwalniania niszczących cytokin – stąd już krótka droga do zapalenia i destrukcji tkanek przyzębia.